Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pluskwy z pociągu atakują akademik

Anna Agaciak
Pluskwy
Pluskwy fot. Łukasz Lawrywianiec
Joasia, studentka z Krakowa podróży pociągiem TLK z Gdańska do Krakowa długo nie zapomni. Jej konsekwencją są nieprzespane noce, strata pieniędzy na leczenie, nowa odzież i sporo wstydu.

- Jechałam pociągiem "Monciak-Krupówki" w nocy, z 5 na 6 listopada - opowiada. - Nagle poczułam, że coś mnie ukłuło. Zauważyłam chodzące po ubraniu żuczki. Nie znam się na owadach. Dopiero gdy ukłuć było więcej, przestraszyłam się. Wezwałam konduktora. Najpierw starał się mnie zignorować, ale w końcu kierowniczka pociągu spisała i poprosiła, abym zmieniła przedział.

Dziewczyna sądziła, że o przykrej przygodzie w pociągu szybko zapomni. Niestety, to był dopiero początek zmartwień. Joasia mieszka w akademiku. Od feralnej podróży nie przespała spokojnie ani jednej nocy. Budziły ją bolesne ugryzienia. Wyprała całą pościel i odzież, ale to nic nie pomagało. I wtedy zobaczyła w prasie i telewizji informacje o pluskwach w pociągu (pisaliśmy o tym 13 listopada). Dotarło do niej, co ją spotkało. - Przyniosłam pluskwy z pociągu do akademika - mówi ze złością.

Brzydkie, czerwone plamy na skórze zobaczyły koleżanki i poradziły wizytę u lekarza. Pani doktor nie miała wątpliwości, że to ślady po ugryzieniach pluskiew i dziewczyna powinna przeprowadzić w mieszkaniu dezynsekcję. - Musiałam powiedzieć o tym administracji akademika. Było mi wstyd, bałam się, że mnie wyrzucą - opowiada Joanna. - Zarządzono dezynsekcję. Dowiedziałam się, że aby usunąć larwy, odzież powinnam wygotować. Moja kurtka takiego zabiegu nie przetrwała.

Kierownik akademika przyznaje, że sprowadził firmę, która zajęła się problemem. Za operację będzie musiał zapłacić kilkaset złotych. Od naszej redakcji dowiedział się, że w pociągu dziewczyna wezwała konduktora i został spisany raport w sprawie pogryzień.

- To jest podstawa, aby żądać od Intercity zwrotu kosztów poniesionych na dezynsekcję. Mam nadzieję, że skończy się na jednym pokoju i problem został rozwiązany - zauważa.

Także Joasia chce domagać się odszkodowania od Intercity. Płaci za leczenie i maści, straciła odzież, nie śpi.
PKP Intercity S.A. rozważy reklamację. Spółka przyjęła w tym roku już kilka zgłoszeń tego typu.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto