WISŁA CAN-PACK KRAKÓW - AZS MEBLOTAP LUBLIN
(28:13, 16:6, 24:17, 14:8).
Spotkanie miało bardzo podobny przebieg do sobotniego. W pierwszej kwarcie krakowianki grając szybko, efektownie i skutecznie nie dały przyjezdnym żadnych szans. Natomiast w kolejnych kwartach gospodynie nie tylko powiększały przewagę, ale też mogły ćwiczyć najróżniejsze zagrywki; tak ofensywne jak i obronne. Słowem "Biała Gwiazda" wygrała na pełnym luzie i bylibyśmy bardzo zdziwieni, gdyby rywalizacji z chełmiankami nie skończyły wiślaczki w najbliższą sobotę... Podobnie jak w sobotę trener Elmedin Omanić dał szansę gry wszystkim swoim podopiecznym, które desygnował na to spotkanie. Więcej, tym razem minutowy udział w meczu rozłożył się bardzo proporcjonalnie. I bardzo dobrze, albowiem tylko w takiej meczowej atmosferze, kiedy się gra o konkretną stawkę, młode koszykarki mogą się rzeczywiście uczyć i nabierać niezbędnego ogrania. A to ostatnie z pewnością zaprocentuje!
Można więc współczuć chełmiankom, że już w pierwszej rundzie play off trafiły na "Białą Gwiazdę", czyli niejako z góry znalazły się na straconej pozycji. Wprawdzie rywalizacja Wisły z Meblotapem jeszcze się nie skończyła, ale przecież w tym wypadku można odrzucić ewentualność sensacyjnych rozstrzygnięć. Przecież wymiana składów nie wchodzi w rachubę! Na pewno też sobotnio-niedzielne krakowskie potyczki nie były atrakcyjnymi widowiskami dla kibiców. Naturalnie tych, którzy obok wygranych własnej drużyny chcieliby doświadczyć sportowych emocji. Cóż, w przypadku sympatyków "Białej Gwiazdy" muszą poczekać na kolejne rundy play off - półfinałową i finałową; miejmy nadzieję, że w przypadku tej ostatniej będzie chodzić o tytuł mistrzowski.
Milik już po operacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?