Najpierw strzelec obu goli dla Wisły długo nie wychodził z budynku klubowego. Potem zaś nie miał ochoty na rozmowy z dziennikarzami. I choć zawodnicy są zobowiązani do pomeczowych wypowiedzi, to w tym wypadku absolutnie nie dziwię się Pawłowi Kryszałowiczowi. Więcej, przyznaję rację piłkarzowi!
Można, a nawet trzeba krytykować sportowców jeśli są w słabej formie, popełniają błędy czy też spisują się poniżej swoich potencjalnych możliwości. Jednakże nie powinno to mieć nic wspólnego z wyśmiewaniem się z zawodnika, "przyklejaniem" mu różnych epitetów, zwykłą złośliwością, a momentami wręcz chamstwem.
Niestety, Paweł Kryszałowicz sporo się w ostatnim półroczu nasłuchał o sobie czy też mógł poczytać w gazetach. I doprawdy jest teraz uprawniony, żeby mieć żal do środowiska dziennikarskiego i na czas jakiś ograniczyć z nim kontakty.
W sobotę bowiem niektórzy z niedawnych prześmiewców napastnika, jak gdyby nic się nie stało, zapragnęli usłyszeć żywe słowo. Wolno też przypuszczać (po wcześniejszych przypadkach), że pewnie gratulowaliby występu i dodawali, że oni to zawsze wierzyli w napastnika. Paweł Kryszałowicz powiedział jednak "nie" i w tym miejscu pozwolę sobie szczerze pogratulować stanowczości i wyczucia sytuacji. Choć wątpię, czy trafiło to do adresatów...
Niech mi też będzie wolno stwierdzić - Panie Pawle, niech się Pan nie przejmuje maluczkimi! Zdaję sobie sprawę, że nie jest to łatwe, ale proszę pamiętać, że widać niektórzy nie mogą żyć bez złośliwości wobec bliźnich i wyśmiewania ich. I proszę zawsze być sobą.
Ponadto życzę, żebyśmy częściej mogli wybierać Pana jako najlepszego zawodnika w zespole Wisły. Nie muszę chyba tłumaczyć, co mogłoby to oznaczać. Ostatecznie jest Pan napastnikiem, od którego wymaga się przede wszystkim strzelania goli. Tych ekstraklasowych ma Pan już w dorobku 64. Czyli do ?klubu stu? brakuje jeszcze 36 trafień...
echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?