Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie Orły. Luis Fernandez: - Jesteśmy mocni! Ale możemy być jeszcze lepsi!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Luis Fernandez przyzwyczaił już, że gromadzi medale w rankingu Piłkarskie Orły. W Małopolsce jest pod tym względem bezkonkurencyjny. Przed meczem z Chrobrym Głogów wręczyliśmy piłkarzowi wyróżnienie za luty, ale już wiadomo, że Hiszpan wygrał również w marcu, strzelając w tym miesiącu trzy bramki.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Piłkarz Wisły Kraków nie poprzestaje zresztą nam tym. Swoje strzeleckie popisy rozpoczął już w kwietniu, bo pierwszego dnia tego miesiąca „Biała Gwiazda” zagrała ze wspomnianym Chrobrym. Wygrała 4:1, a Luis Fernandez powiększył swój dorobek strzelecki o dwa gole. Były to jego trafienia numer 17 i 18 w tym sezonie.

Wisła zagrała z Chrobrym bardzo dobry mecz. Szczególnie pierwsza połowa mogła się podobać, bo była to chyba najlepsza część meczu w wykonaniu krakowian w tym sezonie. Na taką sugestię Fernandez się uśmiecha i mówi: - Pamiętam, że po meczu z Tychami mówiliście to samo. Ale to dobrze, bo to oznacza, że z każdym dniem, z każdym meczem idziemy do przodu. To jest dobre dla drużyny, a takie kolejne trzy punkty dają nam jeszcze więcej wiary w to, żeby walczyć o swojej w kolejnych spotkaniach.

Jeśli były jakieś obawy przed meczem z Chrobrym, to przede wszystkim o to, jak Wisła będzie wyglądała po przerwie na mecze reprezentacji. Przed nią prezentowała się bardzo dobrze. Ostatnie spotkanie pokazało, że nic pod tym względem się nie zmieniło, a można nawet zaryzykować stwierdzenie, że krakowianie pod względem fizycznym wyglądali jeszcze lepiej. Biegali szybciej, sprawniej też operowali piłką. Fernandez na ten temat mówi: -

Pracowaliśmy bardzo ciężko w pierwszym tygodniu tej przerwy reprezentacyjnej. Nasz sztab robi pod tym względem naprawdę świetną robotę. Ale też my jako piłkarze, wszyscy w tej drużynie ciężko pracujemy. Tych jedenastu, którzy są na boisku, dziewięciu, którzy zaczynają mecze na ławce, jak również ci, którzy na dany mecz nie mieszczą w kadrze. Wszyscy robią, co mogą, żeby dzień po dniu Wisła stawała się lepsza. I to moim zdaniem w tej drużynie jest dzisiaj najlepsze! To jest nasza siła!

Widać też w dzisiejszej Wiśle, że nie załamują jej chwilowe niepowodzenia. To, co jeszcze kilka miesięcy temu było problemem, bo gdy zespół tracił gola, mieliśmy panikę, teraz wywołuje sportową złość. Ostatni przykład to sytuacja ze spotkania z Chrobrym. W pewnym momencie wiślacy popełnili błąd, co skończyło się rzutem wolnym dla rywali i golem kontaktowy. Reakcja? Wisła ruszyła z taką pasją do ataków, że bardzo szybko znów prowadziła dwoma golami różnicy. Fernandez nawet nie kryje, że strata bramki w meczu z Chrobrym wywołała u niego złość. Mówi najpierw: - Byłem zły, bo mieliśmy grę pod kontrolą, a sami popełniliśmy kilka błędów, co skończyło się niestety bramką dla rywali.

Dodaje również: - Widać było jak drużyna zareagowała po tym straconym golu, jak poszliśmy do przodu szukać kolejnej bramki. Tak musimy do tego wszystkiego podchodzić. Cały czas musimy mieć w głowie, żeby koncentrować się na każdym najbliższym meczu. Największy sekret naszego sukcesu to jest takie myślenie, że patrzymy tylko na kolejny mecz, nie wybiegamy myślami zbyt daleko.

Luis Fernandez wie, kiedy ostatni raz Wisła tak wygrywała

Wisła notuje w tym roku świetną serię. Wygrała siedem meczów z rzędu, błyskawicznie odrabia straty. Ma już tylko jeden punkt do drugiego w tabeli Ruchu Chorzów. Luis Fernandez mówi o tym, co dzieje się obecnie z tym zespołem z pełnym przekonaniem: - Jesteśmy mocni! Ale możemy być jeszcze lepsi! Dzisiaj nie wiemy jeszcze, gdzie będziemy w przyszłym sezonie, ale wiemy, że każdego dnia pracujemy na to, żeby być w ekstraklasie. Nie chcę jednak nawet za dużo mówić o tym wszystkim. Nie chcę za daleko wybiegać w przyszłość. Teraz wygraliśmy siedem meczów z rzędu, ale przecież pamiętamy też jaką katastrofalną serię mieliśmy jesienią. To właśnie przez to nie mamy wciąż miejsca i czasu na popełnianie błędów, bo to mogłoby się skończyć bardzo źle dla nas na koniec sezonu.

Co ciekawe, piłkarz Wisły orientuje się również w jej historii, bo zapytany przez nas, czy wie, kiedy ostatni raz „Biała Gwiazda” miała taką serię zwycięstw, bez zastanowienia odpowiada:

- Wiem! Wtedy, gdy trener Sobolewski był jeszcze piłkarzem! To było dawno temu… Może teraz nie jesteśmy w ekstraklasie, ale pracując w ten sposób jak obecnie, mam nadzieję, ze doprowadzimy do sytuacji, gdy na koniec sezonu w klubie wszyscy będą zadowoleni.

Teraz przed Wisłą mecz z Puszczą Niepołomice. To rywal, który jesienią ograł „Białą Gwiazdę” 3:2 w Krakowie. Luis Fernandez akurat w tym meczu nie zagrał, bo pauzował za czerwoną kartkę. Pytany czy w drużynie widzi jednak sportową chęć rewanżu za tamto niepowodzenie, odpowiada: - Nie ma sensu o tym myśleć w tym momencie, bo to tylko gromadzenie negatywnej energii. A my tego nie potrzebujemy. Tamten mecz to już przeszłość, skupmy się teraz na sobie, na bramkach, na tym, co mówią nam trenerzy. Musimy polegać na sobie, bo jeśli sami sobie nie przeszkodzimy, to jesteśmy w stanie wygrać z każdym rywalem w tej lidze, nawet jeśli będzie walczył z nami z całych sił.

Na koniec pytamy Luisa Fernandeza czy ma przekonanie, że teraz przed Wisłą najgorętszy okres w całym sezonie, mecze z drużynami, z którymi krakowianie toczą bezpośrednią walkę o awans. Hiszpan mówi spokojnie: - Takie finały gramy co tydzień i to bez względu na to, kto jest naszym przeciwnikiem w danym meczu. Dlatego powtórzę - trzeba skupić na każdym najbliższym spotkaniu. Tylko na nim. Musimy tak ustawić to sobie w głowach, żeby na każdy z tych meczów spinać się nie na sto, a na dwieście procent!

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

I LIGA WIOSNA 2023: WYNIKI, TABELA, TERMINARZ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłkarskie Orły. Luis Fernandez: - Jesteśmy mocni! Ale możemy być jeszcze lepsi! - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto