Pierwszy transfer już za "Pasami"

- Kiedy tylko Arek wróci z wakacji, przejdzie badania medyczne - mówi dyrektor sportowy Cracovii Tomasz Rząsa. - Myślę, że to nie tylko dobry, ale bardzo dobry początek transferów! Arek jest świetnym piłkarzem, praktycznie całą swoją karierę piłkarską spędził w ligach zagranicznych.

Znam go bardzo dobrze, bo grałem z nim w Heerenveen, był kapitanem tego zespołu. Możemy liczyć na jego wielkie doświadczenie. Czy sprowadzanie tego zawodnika nie kłóci się z koncepcją prof. Filipiaka mówiącą o inwestowaniu w młodych, perspektywicznych piłkarzy?

- Byłoby to zbytnie uogólnienie - mówi Tomasz Rząsa. - Mamy koncepcję budowy zespołu, nie mogą w nim być sami młodzi piłkarze, doświadczenie jest więc bardzo cenne. Liczę na to, że właśnie Arek będzie tym, który to doświadczenie przekaże innym. Proszę zobaczyć kogo z pomocników mamy jeśli chodzi o środek pola. Suworow, Klich, Sacha, Łuczak - to same młode chłopaki, myślę, że Arek będzie mógł im wiele pokazać.

Prezes Cracovii Janusz Filipiak zapowiada, że są pieniądze na transfery. Tak więc nowy sztab spokojnie może pracować nad kolejnymi ruchami kadrowymi. Jednym z kierunków jest Chorzów. Cracovia wysłała do Ruchu ofertę transferu dla obrońcy Macieja Sadloka (o którego biją się mocniejsze klubu, jak choćby Lech czy Wisła), a także dla bramkarza Krzysztofa Pilarza, któremu kończy się kontrakt z "niebieskimi".

Reprezentacyjny obrońca twierdzi jednak, że jeśli miałby gdzieś odchodzić z Ruchu, to tylko do któregoś z trzech najlepszych polskich klubów, mając na myśli wspomniane wcześniej dwa zespoły i Legię. Na razie na głowie ma jednak kolejne mecze reprezentacji i przebywa na zgrupowaniu kadry. Z kolei 29-letni Pilarz ma za sobą już 116 meczów w ekstraklasie, w ostatnim sezonie wystąpił we wszystkich meczach Ruchu.

Skończyła mu się umowa, ale dotychczasowy klub ma przedstawić mu nową. Czy zdecyduje się wobec tego na odejście. Jeśli tak, to dla kogoś z dwójki Marcin Cabaj - Łukasz Merda zabrakłoby w "Pasach" miejsca.
- Wiem co to znaczy mieć oparcie w zawodnikach i z takimi piłkarzami chcę pracować - twierdzi Rafał Ulatowski. - Z ambitnymi, którzy będą dążyć do zwycięstw. - Moją rolą jest sprawić, aby Cracovia grała tak, jak na to zasługuje.

Do tego potrzebni są jednak odpowiedni wykonawcy. Wiadomo, że najlepiej byłoby, gdyby do czasu kiedy zespół spotka się na pierwszym treningu po urlopach kadra była już ustalona. Czy jednak będzie to realne? Trener Ulatowski dokona najpierw przeglądu kadr - tzn. piłkarzy, których ma, a potem określi, gdzie ewentualnie potrzeba będzie jeszcze wzmocnień. Wydaje się, że tą formacją jest przede wszystkim obrona.