Jednym z częstych przejawów niewystarczającej gotowości dziecka na szkolne wyzwania jest nadpobudliwość ruchowa i trudności z aktywną koncentracją uwagi, które uniemożliwiają dzieciom pracę przy stolikach. Kolejnymi powodami odroczenia obowiązku szkolnego może być niedojrzałość emocjonalna lub brak wykształconych u dzieci umiejętności, który wynika z indywidualnego tempa rozwoju dziecka.
Na co powinni zwrócić uwagę rodzice dzieci, które czeka pójście do pierwszej klasy?
- Należy obserwować dziecko, jeśli jest bardzo ruchliwe i nie potrafi się podporządkować ogólnie przyjętym normom zachowania, przejawia problemy z liczeniem na konkretach lub nie potrafi dzielić słów na sylaby. Ważna jest też obserwacja zarówno rysunków, jak i sposobu rysowania danego dziecka - mówi Joanna Jachim - Poleszak, dyrektor PPP w Sztumie.
Posłanie sześciolatków do szkół wywołało w Polsce wiele kontrowersji. Obniżenie wieku dzieci, które obejmuje obowiązek szkolny poruszyło społeczeństwo na tyle, by jedno z pytań we wrześniowym referendum dotyczyło właśnie tej kwestii. Tymczasem za zachodnią granicą naszego kraju, jest to już standardem edukacyjnym. Czy to oznacza, że nasze dzieci są gorsze?
PRZECZYTAJ TEŻ: Rozmowa z Joanną Jachim - Poleszak na temat dojrzałości sześciolatków
Bynajmniej. Zdaniem Joanny Jachim - Poleszak, dyrektorki Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Sztumie, problemy to wynik niedoskonałości systemu i sposobu wprowadzenia tej istotnej zmiany.
- Większość szkół nie ma jeszcze właściwych warunków lokalowych dla tych dzieci. Oczywistą sprawą jest to, że te dzieci nie będą w stanie przez cały czas siedzieć przy stolikach. Nowa podstawa programowa, przynajmniej z założenia , powinna przypominać bardziej dotychczasową edukację w przedszkolach i przyjmować formę zabawową.
Warto dodać, że obok problemów lokalowych, mogą pojawić się trudności kadrowe. Niektórzy nauczyciele potrzebują nieco więcej czasu, by dostosować się do nowych standardów nauczania.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rozpoczęcie roku szkolnego 2015/2016 [FOTO]
- Jeżeli już podjęto taką decyzję, powinny iść do szkoły od razu wszystkie sześciolatki, bez okresu, w którym decydowali rodzice - tłumaczy pani Joanna. - Nie obyłoby się bez silnych zawirowań, jednak trwałyby one znacznie krócej. Jeszcze w najbliższych latach czeka nas wyzwanie, jakim jest nauczanie sześcio- i siedmiolatków w jednej klasie.
Istotną informacją dla rodziców dzieci, które dopiero teraz przejawiają trudności w nauce jest fakt, że jeszcze do 30 grudnia może zapaść decyzja o ich cofnięciu do przedszkola.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?