Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pekin 2022. Dziesięć szans Polaków na medale zimowych igrzysk

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Andrzej Stękała to murowani kandydaci do medalu w Pekinie
Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Andrzej Stękała to murowani kandydaci do medalu w Pekinie Andrzej Banas
Jeszcze nie przebrzmiały echa letnich igrzysk w Tokio, a już za niespełna cztery miesiące rozpoczną się kolejne – tym razem zimowe w Pekinie (4 - 20 lutego). Polscy sportowcy mierzą w co najmniej powtórzenie medalowego dorobku z 2018 roku, gdy z Korei Południowej wracali z dwoma medalami. Ale realnych szans na trofea jest nieco więcej. Naliczyliśmy ich aż dziesięć.

Dziesięć szans Polaków na medale zimowych igrzysk Pekin 2022

W Pjongczangu medale zdobywali jedynie skoczkowie narciarscy. Kamil Stoch powtórzył osiągnięcie z Soczi, ponownie stając na najwyższym stopniu podium, natomiast drużyna pod jego i Dawida Kubackiego wodzą (wraz z Maciejem Kotem i Stefanem Hulą) sięgnęła po brąz.

Do swoich sukcesów z Rosji nie nawiązali natomiast panczeniści i panczenistki. W tej dyscyplinie skończyła się piękna era, podobnie jak w biegach narciarskich po rezygnacji z kontynuowania kariery przez Justynę Kowalczyk. Dziś jej następczynie nie są gotowe na zdobywanie medali, natomiast odżywają nadzieje w łyżwiarstwie szybkim.

Podczas wrześniowego posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Rafał Tataruch stwierdził, że największej oczekiwania działacze i trenerzy wiążą z Natalią Maliszewską w short tracku.

Pochodząca z Białegostoku 26-letnia Maliszewska ma już na koncie tytuł mistrzyni Europy i wicemistrzyni świata oraz triumf w Pucharze Świata w swojej koronnej rywalizacji na 500 metrów. A także zawiedzione nadzieje sprzed czterech lat, gdy zajęła 11. miejsce. Tym razem 26-latka przystąpi do rywalizacji jako zawodniczka bardziej doświadczona, z dużą wiarą w sukces.

Tataruch nie zapowiada medalu na długim torze, ale też go nie wyklucza. - Niespodziankę może sprawić drużyna kobiet - mówi.

Ma na myśli zespół Wiesława Kmiecika, w którym są Karolina Bosiek, Natalia Czerwonka, Magdalena Czyszczoń i Natalia Jabrzyk. 21-letnia Bosiek, która podczas igrzysk w 2018 była najmłodszą polską olimpijką, po sukcesach juniorskich zaczęła się liczyć także w gronie seniorek. W biegu masowym lutowych mistrzostw świata zajęła 6. lokatę i zaczyna być uznawana za nasz największy łyżwiarski talent.

Łyżwiarska ekipa trenuje w Inzell, skąd napłynęły miłe wieści po weekendowych zawodach otwarcia sezonu. W sobotę Andżelika Wójcik poprawiła rekord Polski i wygrała rywalizację na 500 metrów (37.647). Na drugim stopniu podium stanęła Kaja Ziomek, do której należał poprzedni rekord. Ich rywalizacja świetnie nam wróży.

Wśród panczenistów brakuje postaci na miarę Zbigniewa Bródki, ale może się okazać, że do Pekinu poleci mistrz we własnej osobie. 37-latek wznowił bowiem karierę i jego celem zakwalifikowanie się do kolejnego startu olimpijskiego. W Inzell był drugi na dystansie 3000 m.

Do sezonu podchodzę z dużym spokojem. Nie oczekuję od siebie medali olimpijskich, bo będzie o nie trudno – powiedział mistrz olimpijski z Soczi cytowany przez Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego.

Co ciekawe, spośród wszystkich Polaków jedyną pewną kwalifikację olimpijską ma obecnie, dzięki zajęciu 12. miejsca podczas tegorocznych mistrzostw świata w łyżwiarstwie figurowym, para taneczna Natalia Kaliszek - Maksym Spodyriew. Kolejne przepustki do Pekinu dla Polaków są jednak tylko kwestią czasu.

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner spodziewa się, że w ekipie narciarskiej będzie, licząc łącznie ze sztabami szkoleniowymi, od 25 do 30 osób. W tej grupie będą przedstawiciele skoków, narciarstwa alpejskiego i snowboardu oraz być może biegów narciarskich.

Tajner liczy na co najmniej sześć szans medalowych. Trzy z nich związane są z występami skoczków, którzy będą się liczyć nie tylko indywidualnie, ale – a może przede wszystkim – jako zespół. Przy czym u boku Stocha i Kubackiego tym razem możemy zobaczyć mistrza świata ze skoczni HS-106 Piotra Żyłę i Andrzeja Stękałę, choć z pewnością olimpijska obsada będzie się ważyć do ostatniej chwili, bo w gronie kandydatów - poza wspomnianymi Kotem i Hulą - są także Klemens Murańka, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.

Nową jakość w naszym narciarstwie ustanowiła 27-letnia Maryna Gąsienica-Daniel. Przebojowa zakopianka była bliska zdobycia medalu w gigancie podczas tegorocznych mistrzostw świata i zaczęła regularnie punktować w pucharowym cyklu. Sama nie ukrywa, że po startach zapoznawczych w Soczi i Pjongczangu przyszła pora na decydującą walkę z najlepszymi alpejkami na świecie.

Prezes Tajner śmiało też zakłada, że o medale powalczą snowboardziści Michał Nowaczyk i Oskar Kwiatkowski. Swój optymizm opiera na fakcie, że ci zawodnicy zajmowali miejsca na podiach Pucharu Świata. To mocna przesłanka, aczkolwiek igrzyska rządzą się swoimi prawami i z pewnością Polacy nie są w gronie faworytów.

Dużo mniejsze oczekiwania ma prezes Polskiego Związku Biathlonu Zbigniew Waśkiewicz. – Liczę na kobiety, cztery kwalifikacje mamy prawie pewne. U mężczyzn jest gorzej, bo na razie w ogóle kwalifikacji nie mamy. Liczymy na „dzikie karty”, wtedy być może dwóch mężczyzn pojedzie do Pekinu – powiedział Waśkiewicz podczas wspomnianego posiedzenia w Sejmie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pekin 2022. Dziesięć szans Polaków na medale zimowych igrzysk - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto