Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Nawrocki z zespołu Alergen: W gitarze tkwią nadal duże możliwości

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Krakowska grupa rockowa Alergen działa od 2005 roku. Niedawno dorobiła się trzeciej płyty
Krakowska grupa rockowa Alergen działa od 2005 roku. Niedawno dorobiła się trzeciej płyty Materiały prasowe
Alergen to jeden z najstarszych zespołów rockowych w Krakowie. Niedawno ukazała się jego trzecia płyta - "III". Z tej okazji rozmawialiśmy z wokalistą i gitarzystą grupy - Pawłem Nawrockim.

FLESZ - Kolejna próba oszustwa w sieci

od 16 lat

Alergen działa już piętnasty rok. Jesteś zadowolony z tego, co przez ten czas osiągnęliście?
Myślę, że mogliśmy zrobić dużo więcej. Początki zespołu były niestety rozwleczone w czasie ze względu na liczne zmiany w składzie. Brakowało nam też możliwości nagrań w studiu. Dopiero, kiedy wydaliśmy swą pierwszą płytę, zaczęła się działalność zespołu z prawdziwego zdarzenia. Wtedy nabraliśmy wiatru w żagle.

Macie w repertuarze kilka przebojów: „Kiedy odejdziesz”, „Gorąca krew” czy „Zaczekam na lepszy czas”. Te piosenki pomogły wam w karierze?
Na pewno. Trafiły do rozgłośni radiowych i ludzie mogli je usłyszeć. To poprawiło rozpoznawalność zespołu. Dzięki temu częściej zapraszano nas na różne koncerty. I nasza kariera się rozwijała.

Zagraliście wiele koncertów w kraju i zagranicą. Które z nich wspominasz jako wyjątkowe?
Dwa występy w Londynie. Po raz pierwszy pojechaliśmy tam, kiedy wygraliśmy festiwal „Zagraj z gwiazdami”. Głosowało na nas jury i słuchacze. Dzięki temu pojawiliśmy się w słynnej hali O2 u boku zespołu Kombii i Ewy Farnej. Drugi raz zagraliśmy tam na zaproszenie zespołu Lady Pank na koncercie z okazji jego 35-lecia. To były bardzo miłe chwile.

Od początku jesteście mocno związani z krakowską sceną klubową. Nasze miasto to dobre miejsce do działalności zespołu rockowego?
Jest dużo lepszych miejsc niż Kraków. (śmiech) Nasze miasto jest dobre na początkowe ruchy. Potem ważny jest jednak kontakt z Warszawą. Tam jest większość mediów i firm fonograficznych. Dlatego nie można osiąść na laurach i grać tylko w krakowskich klubach. Trzeba nagrywać regularnie nowe piosenki, pchać się do radia i telewizji oraz koncertować w całej Polsce.

Kiedyś byliście mocno związani z klubem Stalowe Magnolie. Gdzie dzisiaj macie swą przystań?
Nasz kontakty ze Stalowymi Magnoliami już się rozluźniły. Ostatnio najbardziej lubimy występować w klubie Single Scena na rogu ulic św. Marka i Floriańskiej. Kiedyś był tam klub Carpe Diem, ale wszystko zostało przebudowane i teraz jest fajny klimat.

Z biegiem lat zespoły rockowe tracą swój impet. A wy nie – bo właśnie premierę miała wasza trzecia płyta. Co was nakręca do działania?
Nowe pomysły na piosenki. No i mój upór. (śmiech) Założyłem zespół, jestem jego liderem, komponuję wszystkie piosenki i piszę wszystkie teksty. Zależy mi więc, że by Alergen nadal funkcjonował. Wymyśliłem ten zespół i staram się, aby się rozwijał. Dlatego zebrałem wszystkie nasze nowe piosenki i nagraliśmy je na płytę. Mało tego: mam już w głowie kolejne pomysły na utwory. Kiedy je ogramy, znów trzeba będzie je zarejestrować na płycie.

Te premierowe piosenki to klasyczny pop-rock o gitarowym brzmieniu. Co lubisz w takim graniu?
Energię. Jestem gitarzystą i uważam, że choć nie jest obecnie w modzie, w gitarze tkwią nadal duże możliwości. Tym bardziej, że pojawiają się nowe efekty gitarowe, które pozwalają na tworzenie ciekawych brzmień. Do tego stopnia, że potrafią zastąpić inne instrumenty – choćby klawisze. To sprawia, że w głowie pojawiają mi się ciągle nowe pomysły.

Powiedziałeś, że jesteś twórcą całego repertuaru zespołu. Tymczasem masz w nim kolegów po Akademii Muzycznej. Czemu nie garną się do komponowania?
Proponowałem im nie raz pisanie tekstów czy muzyki. Do tej pory jednak nie udało mi się ich zmobilizować. A ja na każdej próbie sypię pomysłami jak z rękawa. Może uznali przez to, że skoro ja się w tym sprawdzam, to oni nie muszą o tym myśleć. Jeśli jednak kiedyś chcieliby komponować czy pisać – droga otwarta.

Większość utworów Alergena to piosenki o miłości. To wynika z konwencji popowej piosenki czy jesteś tak kochliwym facetem?
(śmiech) Nie wiem czy naprawdę tak jest do końca. Mamy dużo piosenek o różnej tematyce. No ale wiadomo, że miłość jest w życiu najważniejsza. Dlatego ten wątek przewija się przez wiele naszych kawałków. Jednak nie przez wszystkie.

Producentem nowej płyty jest Marcin Limek. Jak się wam razem pracowało?
Po raz pierwszy spotkaliśmy się przy okazji poprzedniej płyty. Teraz Marcin ma swoje własne studio w Radomskiej Szkole Rocka. On potrafi spojrzeć na utwór z pewnej perspektywy i ma przez to do niego świeże podejście. Od tego są producenci – potrafią wykonać czasem prosty manewr, dzięki czemu kawałek zyskuje nowy wyraz. Tak było i tym razem.

Nakręciliście trzy klipy do nowych piosenek. Lubisz występować w teledyskach?
Niespecjalnie. Ale jak trzeba, to trzeba. Na tym polega nasza praca. Teledyski to dzisiaj najlepsza promocja dla zespołu muzycznego. A z tego co widzę, to nasze klipy mają wysoką oglądalność. Dlatego warto je robić.

Pandemia dała wam mocno w kość?
Zagraliśmy kilka koncertów w internecie. Dzięki temu nie daliśmy fanom zapomnieć o Alergenie. Musieliśmy jednak trochę pokombinować, by przetrwać godnie ten trudny czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Paweł Nawrocki z zespołu Alergen: W gitarze tkwią nadal duże możliwości - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto