Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie żądają zmian w godzinach odjazdów

Marian Satała
Pasażerowie autobusów klną na przystankach: albo podjeżdżają wszystkie numery naraz, albo trzeba czekać na jakikolwiek transport przez pół godziny i marznąć. Twierdzą, że to wina źle dopasowanych rozkładów.

Pasażerowie autobusów klną na przystankach: albo podjeżdżają wszystkie numery naraz, albo trzeba czekać na jakikolwiek transport przez pół godziny i marznąć. Twierdzą, że to wina źle dopasowanych rozkładów. Najbardziej skarżą się osoby, które wsiadają przy Alejach Trzech Wieszczów.

Na tej trasie jeździ najwięcej linii. Są jednak takie momenty, kiedy na autobus trzeba czekać nawet pół godziny. Pasażerowie twierdzą, że nie wynika to z korków, tylko ze złego ustalenia rozkładu jazdy. Próbujemy to sprawdzić na przystanku przy Nowym Kleparzu w kierunku Dworca Głównego. Jadą tędy autobusy: 114, 115, 130, 139, 154, 159, 169, 179, 192 i 501. Z rozkładu wynika, że prawie wszystkie ruszają z tego przystanku 2-8 minut po pełnej godzinie.

Średnio kursują co 25 minut. Dlatego w ciągu godziny tworzą się dziury, kiedy nic nie jedzie. Ludzie cisną się na przystanku wypatrując jakiegokolwiek autobusu. Nie jest lepiej także przy rondzie Grzegórzeckim, skąd odjeżdżają autobusy w stronę Mogilskiego. Z tego miejsca ruszają autobusy: 115, 125, 128, 182, 184, 185, 192, 415, 492. Odjeżdżają według rozkładu w przedziale od 8 do 17 minut po pełnej godzinie, potem przerwa co najmniej kilkunastu minut, która się często przedłuża.

Adam Wojnarowski, stały pasażer linii 192, najbardziej narzeka na długie przerwy między kursami tego autobusu. W soboty i niedzielę jeździ rzadziej niż raz na godzinę. Co z tego, że wprowadzono wspomagający autobus 492, skoro dojeżdża on tylko do Chełma. - Irytuje mnie to, że nie mogę bez straty czasu złapać połączeń do Cholerzyna - denerwuje się pan Wojnarowski. - Bo autobus 152 jeździ mniej więcej w takich samych godzinach jak 192.

Marek Gancarczyk, rzecznik MPK, przekonuje, że dziury w kursach to wina korków. Niektóre autobusy przyjeżdżają na przystanek spóźnione, a tam spotykają się z innymi autobusami, które podjeżdżają punktualnie. Rzecznik dodaje, że każda linia zatrzymująca się przy Nowym Kleparzu ma tak ustalony rozkład jazdy, by był jak najlepiej dopasowany do potrzeb pasażerów, którzy z różnych części miasta chcą dojechać do centrum.

Autobusy kursują z różną częstotliwości - jedne co 10 minut, inne co 15. Przy tej liczbie linii, które zatrzymują się na Nowym Kleparzu, nie ma możliwości takiego ustalenia rozkładu jazdy, by nie podjeżdżały naraz, bądź w krótkim odstępie czasu. Tym bardziej że mieszkańcy chcą przecież dojechać do pracy czy szkoły na podobną godzinę, a na tym przystanku zatrzymują się również linie strefowe, które przewożą pasażerów spoza granic miasta - dodaje Marek Gancarczyk. - Ich kursy mogą się czasem pokrywać z kursami linii miejskich.

Specjaliści z MPK i Zarządu Dróg i Transportu zapewniają, że chcą jak najlepiej ułożyć rozkłady jazdy, tak by pasował on jak największej liczbie pasażerów. Po naszych interwencjach przeanalizują je jeszcze raz i wprowadzą ewentualne korekty.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto