Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Park Grzegórzecki o połowę mniejszy. Mieszkańcy wprowadzeni w błąd

Piotr Rąpalski
Przez lata władze województwa nie potrafiły rozpocząć budowy Centrum Muzyki na Grzegórzkach przy ul. Skrzatów, z salą koncertową na 1200 widzów. Dlatego miejscy urzędnicy w październiku br. wykreślili je z planów dla tego rejonu Krakowa. Tym samym powiększając teren pod przyszły park z 4 do 8 hektarów. Ucieszyli tym mieszkańców, którzy zabiegali o większy zieleniec. Tydzień temu urząd marszałkowski potwierdził jednak, że zamierza realizować inwestycję wartą ok. 340 mln zł. Problem w tym, że nie ma z czego za nią zapłacić, bo pomysł, by pieniądze dała Unia Europejska upadł. Urzędnicy dopiero będą szukać nowych źródeł finansowania, a to może potrwać kolejne lata.

Miasto musi więc zabezpieczyć miejsce pod tę budowę, która nie wiadomo czy i kiedy się rozpocznie. - Mieszkańcy poczują się oszukani. Będą protestować, a część terenu będzie leżała odłogiem - mówi Małgorzata Ciemięga, przewodnicząca rady dzielnicy Grzegórzki. - Na park od zawsze były przeznaczone cztery hektary. To wąska grupa aktywistów wymyśliła sobie większy park - twierdzi Kazimierz Barczyk, wiceprzedwodniczący sejmiku województwa małopolskiego.

Tereny zarówno pod park, jak i Centrum Muzyki musi jednak jeszcze przekazać Agencja Mienia Wojskowego za zgodą Ministra Obrony Narodowej. Gdy rządziło PO wstępne pozwolenie było, ale teraz minister się zmienił...

Po zmianie marszałka Małopolski samorząd województwa będzie jednak forsował budowę Centrum Muzyki przy ulicy Skrzatów na Grzegórzkach. Z kolei miejscy urzędnicy twierdzą, że otrzymali wcześniej sygnał, aby nie zabezpieczać pod inwestycję terenu w planie zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru. Dzięki temu powiększyli miejsce pod przyszły park dla krakowian z 4 do 8 hektarów. Mieszkańcy ogłosili wtedy sukces. Teraz zapewne poczują się oszukani i rozpoczną protesty. Szczególnie, że działki pod Centrum Muzyki długo pozostaną niezagospodarowane, bo na jego budowę nie ma pieniędzy ani pomysłu.

Mieszkańcy oszukani
W grudniu 2014 roku straciła ważność umowa, na mocy której miasto i województwo miały wspólnie pomóc w budowie Centrum Muzyki. Miało być ono finansowane ze środków Unii Europejskiej, ale ta się nie zgodziła. Gmina odebrała to jako rezygnację z inwestycji i w październiku br. nie zaznaczyła miejsca pod nią w powstającym planie. To obudziło urząd marszałkowski.

- Ostatnio przyszło pismo od władz województwa, że inwestycja jednak będzie realizowana - mówi Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa. - Musimy ją uwzględnić w projekcie planu, bo urząd marszałkowski ma przejąć ten teren od wojska właśnie na budowę Centrum Muzyki. Wywoła to zapewne niezadowolenie wśród mieszkańców, którzy przyzwyczaili się już do koncepcji z większym parkiem. A była ona dobra - dodaje.

Gmina nie może się sprzeciwić, bo w tzw. studium, planie ogólnym dla całego miasta zapisano, że przy ul. Skrzatów może powstać zarówno park, jak i Centrum Muzyki.

- Mieszkańcy poczują się oszukani, będą protestować - zapowiada Małgorzata Ciemięga, przewodnicząca rady dzielnicy Grzegórzki. - Zabiegają o ten park od lat, o prawdziwy, duży park w ciągle zabudowywanej blokami dzielnicy. Mieliśmy tu szansę na kompromis, a znów będzie zawierucha - przewiduje.

Ślimacząca się inwestycja
Centrum Muzyki jest potrzebne, bo ma stać się nową siedzibą dla Filharmonii Krakowskiej działającej w ciasnej i mało komfortowej dla muzyków oraz widzów siedzibie przy ul. Zwierzynieckiej. Nowy budynek powinien mieć salę koncertową z widownią na około 1200 miejsc. Będzie też miejscem prób dla miejskich orkiestr. Rozstrzygnięto już konkurs architektoniczny na jego koncepcję. Przygotowania do inwestycji pochłonęły kilkaset tysięcy złotych, ale budowa to koszt ok. 340 mln zł, których nie ma.

Dlatego nie sprzyjał jej wcześniejszy marszałek Małopolski, dziś już poseł, Marek Sowa. - Jedynym tego powodem był brak pieniędzy - tłumaczy Sowa.

Ta sytuacja się nie zmieniła. Ale mimo to nowy marszałek Jacek Krupa poinformował tydzień temu radnych sejmiku, że do końca roku dojdzie do przejęcia działek przy ulicy Skrzatów od Agencji Mienia Wojskowego pod budowę Centrum. - Postanowiliśmy jednak zarezerwować tereny potrzebne na realizację tej inwestycji. Według nas to decyzja strategiczna w zakresie rozwoju kultury województwa - tłumaczy Jacek Krupa, marszałek Małopolski.

Województwo ma oddać wojsku swoje tereny przy ul. Czerwone Maki warte 9 mln zł, za to dostanie działki (4 ha) o wartości aż 33 mln zł. I nic nie dopłaci, bo zostaną one przeznaczone na cele publiczne. Tu jednak pojawia się kolejny problem, bowiem wstępnie na taką transakcję Ministerstwo Obrony Narodowej dało zgodę już dawno, nie wiadomo jednak, jak teraz po zmianie rządu zachowa się nowy minister.

Budowę centrum forsuje szczególnie Kazimierz Barczyk, wiceprzewodniczący sejmiku województwa. - Zabiegałem przez lata, by pozyskać ten teren od wojska na Centrum Muzyki. Paru aktywistów obudziło się dopiero niedawno, że chce mieć większy park - mówi Barczyk. - My jesteśmy już blisko, by zdobyć miejsce dla Centrum Muzyki. Zamieszanie powstało tylko z powodu informacji o braku pieniędzy unijnych - dodaje. Ale potrzebnych środków z Unii nie będzie co najmniej do roku 2020.

Inne możliwości?
Województwo chce na razie w roku 2016 wydać pół miliona złotych na analizy możliwości budowy Centrum. - Pozwolą one na sprawną jej realizację, kiedy znajdą się pieniądze. Możliwe, że nie będą pochodzić one z Unii, ale pamiętajmy, że jest jeszcze budżet państwa oraz Krakowa - zauważa marszałek Krupa.

Nie wyklucza on jednak okrojenia projektu. Rozważany jest też powrót do pomysłu budowy Centrum na terenach przy ul. Piastowskiej. Wszystko wraca zatem do początku pomysłu sprzed prawie 10 lat!

Tymczasem obok terenu, gdzie miałoby powstać Centrum, do budowy nowej siedziby szykuje się Akademia Muzyczna. Tam również powstanie sala koncertowa. Czy nie mogłaby ona stać się Centrum Muzyki? - Nasza sala będzie bardziej kameralna z 550 miejscami. Trzeba było wcześniej pomyśleć, by wspólnie zrobić Centrum Muzyki, park i naszą siedzibę. Jednak zabrakło dobrej woli - mówi Krzysztof Rymarczyk, kanclerz Akademii Muzycznej.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto