Pacjenci, którzy przesadzili z operacjami plastycznymi

Podobno najszybciej człowiek uczy się na własnych błędach, jednak już przykład Michaela Jacksona powinien być przestrogą dla innych. Jakiś czas temu sieć obiegło zdjęcie, a właściwie fotomontaż, na którym gwiazdor popu jest uśmiechniętym, miłym panem w średnim wieku. Oczywiście, Jackson już od kilku lat nie żyje, a nawet gdyby żył, z pewnością nie wyglądałby tak jak mężczyzna na zdjęciu, gdyż fotografia jest rekonstrukcją wyglądu piosenkarza. Internauci przekonali się, jak wyglądałby Jackson, gdyby żył i nie poddał się licznym operacjom plastycznym, których doliczono się około stu. No cóż, mężczyzna na zdjęciu wygląda o wiele lepiej niż król popu przed śmiercią, kiedy krążyły plotki o odpadającym nosie gwiazdora. Jackson nie tylko zmienił kolor swojej skóry – z czarnoskórego stał się wątpliwym przedstawicielem rasy białej, ale również poddał się innym operacjom, a nos był ponoć jego największą obsesją. Ta historia nie uchroniła jednak innych celebrytów od popełnienia podobnych błędów.

Donatella Versace jest jedną z najbardziej znanych projektantek mody. Jakiś czas temu wpadła w pułapkę operacji plastycznych. Celebrytka wciąż jest częstą klientką gabinetów medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej, chociaż w jej przypadku pojęcie „zabieg upiększający” wydaje się nieudanym żartem. Donatella poddała się licznym zabiegom liftingu, a jej znakiem rozpoznawczym stała się zdeformowana przez operacje twarz.

Sławna dzięki operacjom plastycznym
Operacje plastyczne, jakim poddała się Jocelyn Wildenstein, są chyba bardziej słynne niż ona sama. W tym przypadku historia jest dosyć banalna: Jocelyn była zdradzoną żoną multimilionera. Uznała, że skoro mąż wybrał inną kobietę, ona sama najwyraźniej przestała mu się podobać, więc postanowiła poprawić swój wygląd. Chyba łatwiej i szybciej byłoby wymienić, czego Wildenstein sobie nie zrobiła. Nos, usta, policzki, czoło, powieki – eksperymentowała ze wszystkim. Dzięki wyglądowi, jaki zyskała przy pomocy (chociaż słowo „pomoc” nie jest tu chyba najwłaściwsze) chirurga plastycznego, Jocelyn zyskała tytuł kobiety-kota, gdyż właśnie do kota upodobniły ją wszystkie zabiegi, jakim się poddała. Cóż, powiadają, że jej były mąż był fanem kotów. Na operacje plastyczne Jocelyn Wildenstein wydała ponad 4 miliony dolarów.

Michaela Romanini, podobnie jak Jocelyn, stała się sławna za sprawą licznych operacji, które nadały jej karykaturalny wygląd. A kiedyś była całkiem atrakcyjną kobietą…

Celebryci bardzo dbają o swoją urodę – w końcu życie wśród pięknych i bogatych zobowiązuje. Upływu czasu nie da się powstrzymać, jednak gwiazdy ulegają złudzeniu, że za pieniądze są w stanie kupić dosłownie wszystko, również młodość i wieczną urodę. Oczywiście, medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna powstały w odpowiedzi na oczekiwania pacjentów, a dobrze dobrane zabiegi pozwalają podkreślić piękno i pomóc naturze, warto jednak kierować się zdrowym rozsądkiem, o którym najwyraźniej niektórzy zapominają.

Jakiś czas temu sieć obiegły zdjęcia znanej aktorki Renée Zellweger. Odtwórczyni legendarnej roli Bridget Jones zaprezentowała światu swoją nową twarz. Autorka poddała się, między innymi, operacji swoich charakterystycznych powiek i dzisiaj w najmniejszym stopniu nie przypomina dawnej siebie. W przeszłości podobnie było z aktorką znaną z filmu „Dirty Dancing”, Jennifer Grey. Korekcja nosa nie przysłużyła się gwieździe, gdyż pojawiły się liczne opinie, że zniszczyła swoją rozpoznawalną twarz. Na szczęście, zazwyczaj przeprowadzone w wyniku operacji metamorfozy nie są aż tak gwałtowne i ekstremalne.
Tutaj można zobaczyć zdjęcia jak wygląda nos po operacji a jak wyglądał wcześniej: www.tourmedica.pl/zdjecia-przed-i-po/operacje-plastyczne-nosa
Nie dotyczy to tylko gwiazd ale przeciętnego klienta kliniki chirurgii plastycznej. Ocenę pozostawiamy czytelnikom.