Oto majątki naszych parlamentarzystów

Swoje dochody i swój majątek musieli pokazać posłowie i senatorowie. Oto co posiadają nasi parlametarzyści.

Zbigniew Ajchler (PO) -na bogato

Spory majątek zgromadził Zbigniew Ajchler. To nie tylko poseł, ale też prezes zarządu w dwóch spółdzielniach rolniczych. Sam też ma gospodarstwo rolne. W ubiegłym roku zarobił ponad 930 tysięcy. W tym jest niecałe 30 tysięcy diety poselskiej, która wypada dość skromnie przy jego dochodach. Majątek posła to gospodarstwo warte 14 milionów złotych, dom z drewnianych bali, którego wartość oszacowano na 3 miliony i drugi dom wart 2 miliony. W jego garażu stoi porshe cayenne z 2012 roku, którego ceny na rynku wtórnym wahają się od 170 do ponad 200 tysięcy. Robi wrażenie.

Maria Janyska (PO) - mistrz oszczędzania

Oświadczenie majątkowe posłanki Janyski nie jest tak imponujące jak jej partyjnego kolegi. Posłanka skupiła się tylko na pracy parlamentarnej. Dostała z Sejmu za to ponad 146 tysięcy. Pani poseł lubi oszczędzać, zgromadziła ponad 382 tysiące złotych. Ma kilka nieruchomości: dom o wartości 600 tysięcy oraz grunty, pawilony handlowe i budynek, wszystko warte w sumie ponad 370 tysięcy. Mimo talentu do oszczędzania, posłanka też korzysta z kredytów. Do oddania ma jeszcze około 93 tysiące.

Marcin Porzucek (PiS) - skromnie

Poseł z Piły ma na koncie 20 tys. zł i...20 dolarów. Do tego doliczyć należy 12 tys. zł na polisie ubezpieczeniowej. Skromnie prezentuje się także lista jego nieruchomości, na której znajduje się 33-metrowe mieszkanie o wartości ok. 100 tys. i będące jeszcze w 2016 roku w fazie projektowanie inne o wartości 280 tys. zł. Porzucek nie ma innych dochodów niż te wynikające z obecnej funkcji, a więc pracy w Sejmie. W jego przypadku mówimy o dochodach łącznie w kwocie prawie 160 tys. zł (blisko 30 tys. zł diety oraz prawie 130 tys. zł uposażenia). Jeśli chodzi o samochody to od dłuższego czasu nasz poseł porusza się Dacią Logan liczącą sobie już 12 lat. Poseł ma także kredyt hipoteczny na 120 tys. zł oraz pożyczkę konsolidacyjną na 170 tys. zł.

Błażej Parda (Kukiz’15) - strata

Kolejny poseł z Piły zdążył odłożyć blisko 85 tys. zł na swoim rachunku bankowym, ale do tego nie można zapominać o akcjach, w które zainwestował ponad 8 tys. zł i które również stanowią o jego majątku. Co ciekawe, niemal tyle samo co gotówki, poseł Parda ma środków zamrożonych w nieruchomości, gdyż jest on właścicielem jedynie malutkiej 24-metrowej kawalerki wartej właśnie nieco ponad 80 tys. zł. Nie zrezygnował on z działalności gospodarczej, a konkretnie nagrywania materiałów radiowych i telewizyjnych. Tu jednak nie radzi sobie najlepiej i w 2016 roku zanotował stratę w wysokości prawie 6 tys. zł. Straty odrobił jednak właśnie w Sejmie, w którym tylko w 2016 roku zainkasował prawie 165 tys. zł diet i uposażenia. Pan poseł jest aktualnie właścicielem 5-letniego Peugeota 508, który został zakupiony z kredytu. Obecnie do spłaty pozostało go jeszcze niespełna 30 tys. zł.

Grzegorz Piechowiak (Polska Razem) - apartament

Piechowiak, który do Sejmu wszedł po zrzeczeniu się mandatu przez Maksa Kraczowskiego, jest syndykiem. W ubiegłym roku jego przychód wyniósł ponad 12 tysięcy. Z kancelarii Sejmu dostał ponad 53 tysiące. Poseł ma dom warty pół miliona i licencję na apartament wakacyjny (nie zdradza gdzie). Kilkanaście tysięcy udało mu się odłożyć na koncie.

Mieczysław Augustyn (PO) - oszczędza

Zatrudnienie w Senacie to główne źródło dochodu Mieczysława Augustyna, który zarobił ponad 135 tysięcy złotych. Niecały tysiąc dorobił na sprzedaży praw autorskich. Augustyn ma mieszkanie o powierzchni 60 metrów kwadratowych, którego wartość oszacował na 200 tysięcy. Ma też działkę z altaną i 10 proc. udziałów w mieszkaniu żony. Jeździ hondą civic z 2011 roku. Zaoszczędził 18 tysięcy złotych, ale odkłada też pieniądze na Indywidualnym Koncie Emerytalnym, gdzie zgromadził 28,8 tysiąca złotych.
(CRS, DB)