MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ostre strzelanie

BK
Wyniki dwucyfrowe w piłce nożnej nie przytrafiają się zbyt często. Im wyższa klasa rozgrywkowa tym o nie trudniej. W IV lidze gdy jakiś zespół traci 10 bramek, to bez względu na klasę rywali trzeba uznać taki rezultat ...

Wyniki dwucyfrowe w piłce nożnej nie przytrafiają się zbyt często. Im wyższa klasa rozgrywkowa tym o nie trudniej. W IV lidze gdy jakiś zespół traci 10 bramek, to bez względu na klasę rywali trzeba uznać taki rezultat za niecodzienny. I z takim właśnie wynikiem mieliśmy do czynienia w niedzielne południe na stadionie przy ul. Bronowickiej.

Fakt, że w zespole Wisły II wyszło na boisko sporo zawodników należących bezpośrednio do kadry pierwszego zespołu nie jest tutaj żadnym wytłumaczeniem, bowiem wiele razy wcześniej miało to mały wpływ na przebieg boiskowach wydarzeń. Tym razem jednak Alwenia miała wyjątkowego pecha, bowiem wszystkim wiślakom chciało się bardzo grać. Nie zadowolili się szybkim prowadzeniem, a strzelenie bramki powodowało u nich chęć zdobywania następnych. Zaskoczony skutecznością był nawet sam trener Antoni Szymanowski: - Nie ma co ukrywać, że aż tak okazałego wyniku to się nie spodziewałem - mówi trener ,rezerwistów". - Bardzo się jednak cieszę, że tak nam poszło. Widać było wyraźnie efekty pracy jaką chłopcy wykonali w Zakopanem. Zawodnicy, którzy są bezpośrednim zapleczem pierwszego zespołu, potwierdzili, że ich aspiracje pierwszoligowe nie są bez pokrycia.

My dodajmy, że taki już urok rezerw, że raz grają one w słabszym raz w silniejszym składzie. Na usprawiedliwienie Alwerni trzeba chyba dodać, że miała ona trochę pecha, że trafiła akurat na okres gdy nie grała I liga i drugi zespół Wisły mógł skorzystać z większej liczby zawodników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto