Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatni sprawdzian na "szóstkę" [foto]

Redakcja
Na "szóstkę", w przenośni i dosłownie, spisali się piłkarze Garbarni w ostatnim, zaplanowanym przed rundą wiosenną sparingu.

Tym razem Brązowi zaaplikowali pół tuzina goli czwartej drużynie IV Ligi Śląskiej, Sarmacji Będzin, i to na jej boisku. Gra Młodych Lwów w tym spotkaniu podobała się obserwatorom, a nota za całokształt, wystawiona przez kibiców, nie mogła być niższa niż "6".

Ostatni test Garbarni, na tydzień przed inauguracją III-ligowych rozgrywek, pozwala z ostrożnym optymizmem założyć, że Brązowi we właściwym czasie złapali odpowiednią formę. Jeśliby się doszukiwać analogii do okresu przygotowawczego sprzed roku, to na tydzień przed ligą, Garbarnia przegrała z Hutnikiem Kraków 1:6, a zespół z Nowej Huty zajął ostatecznie trzecie miejsce w III Lidze, w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, i zagrał w barażach o awans do II Ligi, jednakże nie zdołał w nich ograć Jezioraka Iława.

W tym sezonie, trzecie miejsce nie daje już możliwości dalszej gry o awans, ale z pewnością tak wysoka lokata w czołówce tabeli byłaby uważana przez kibiców za sukces, który wcale nie znajduje się poza zasięgiem możliwości zawodników, szczególnie jeśli będą prezentować taką formę i dyspozycję, jak w sobotnim meczu z Sarmacją.

Najważniejszy będzie dobry start, a Garbarnia rozpoczyna ligowe potyczki już w sobotę, 13 marca, o 13 na stadionie Kmity w Zabierzowie. Rywal to drużyna, której przyjdzie walczyć raczej o utrzymanie się w III Lidze. Dodatkowym atutem Kmity będzie własne boisko. Pokonanie tego zespołu na wyjeździe dowiedzie więc nie tyle o dobrze przepracowanej zimie przez podopiecznych trenera Krzysztofa Szopy (to będzie można ocenić dopiero po zakończeniu sezonu), ale przede wszystkim o trafieniu z formą we właściwy moment.

Kadra zespołu nie została wzmocniona zawodnikami z zewnątrz, co więcej, z powodu możliwości finansowych klubu, została uszczuplona do 18 zawodników. Jednak patrząc realnie, nie było też wielkich ubytków. Do Lotnika Kryspinów odszedł Piotr Antas, natomiast największe szanse na pozostanie w Garbarni miał testowany zimą 20-letni Jakub Dziedzic z Polonii Przemyśl, jednak do transferu nie doszło.
W razie konieczności (np. kontuzje) zespół będzie uzupełniany o piłkarzy z drugiej drużyny i juniorów.

Oprócz piętnastu zawodników, którzy pokazali się na sympatycznym i niezwykle gościnnym obiekcie Sarmacji, w skład pierwszej drużyny wchodzą: Dariusz Kuźma (nieobecny z powodu kontuzji), a także Gientijan Haxhijaj i Mateusz Cebula, którzy równolegle rozgrywali sparing w drużynie juniorów.

Wszyscy zawodnicy, którzy wystąpili w sobotnim sparingu, zasłużyli na słowa pochwały za rozegranie dobrego meczu, zakończonego efektownym zwycięstwem. W drużynie Garbarni nie było słabego punktu. Dobrze zorganizowana gra stanowiła zaporę nie do przejścia dla przeciwników, których ataki kończyły się głównie na linii pola karnego, a rzadkie próby celnych strzałów padały łupem naszych bramkarzy.

Najlepszą okazję do zdobycia gola mieli gospodarze w 31. minucie, ale Krzysztof Żylski instynktownie obronił strzał napastnika Sarmacji, choć wydawało się, że gol paść musi. Zastępujący go po przerwie Marcin Chmura bezbłędnie wyłapywał strzały przeciwników.

Bartosz Praciak, strzelec trzech goli, pokazał, oprócz skuteczności, także to, że nie jest mu obca twarda walka z obrońcami w polu karnym. Z kolei Krzysztof Kalemba dowiódł, że także prawą nogą można "huknąć" skutecznie do siatki rywala, a jego gra w środku pola pozwala napisać, że ta wiosna będzie należała do niego. Kto pamięta perypetie tego zawodnika po kontuzji, ten wie, ile włożył pracy w to, aby tak było.

Mocnym punktem drużyny jest także Tymoteusz Chodźko, który zdobył gola, choć mógł to zrobić dwukrotnie, gdyż w 20. minucie, po jego mocnym strzale piłka zaledwie o milimetry minęła poprzeczkę bramki Sarmacji. Zaliczył także asystę przy jednej z bramek. Cała obrona Brązowych, od Tomasza Małoty poczynając, poprzez parę stoperów: Marcina Plutę i Łukasza Szewczyka, do "Toniego" Schacherera, stanowiła w tym meczu monolit i jeśli tak będzie w lidze, to Garbarnia okaże się dla przeciwników rywalem, któremu strzelić gola będzie ciężko. Także grający po przerwie Jakub Juraszek pokazał się z dobrej strony na będzińskiej sztucznej trawie.

W pomocy Krzysztofa Kalembę wspierał niezwykle aktywny Paweł Kosowicz (zmieniony w przerwie przez Krzysztofa Jamkę, który także nie odbiegał poziomem od drużyny), na lewej flance ciekawymi rajdami popisywał się Dariusz Wojciechowski, a Adam Przeniosło strzelił znów przepiękną bramkę z 20 metrów.
Powracający do zespołu po kontuzji Mariusz Stokłosa pokazał kilka ciekawych akcji i choć czas, jaki spędził na boisku, nie pozwolił mu na wiele, to z pewnością w lidze będzie także stanowił o sile tego zespołu.

Ostatni sparing, tak samo jak wygrane dwa z trzech turniejów halowych, pozwalają z nadzieją oczekiwać na występy Garbarni w III Lidze. Lidze, która, jak stwierdził trener Szopa, "może przynieść zaskakujące rozstrzygnięcia".

Zobacz na MM:Wywiady | MM Moto | Photo Day | Ekstraklasa | Zdrowie | Film | MoDO
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto