Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostateczna bitwa o zabytkowy budynek dawnej stołówki na osiedlu Teatralnym. Czy mieszkańcy już mogą triumfować?

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Niszczejący budynek na osiedlu Teatralnym
Niszczejący budynek na osiedlu Teatralnym Joanna Urbaniec
Radni miejscy uchwalili plan miejscowy, który teoretycznie blokuje pomysł urządzenia mieszkań w zabytkowym budynku na osiedlu Teatralnym. Przeciwko funkcji mieszkalnej protestowali okoliczni mieszkańcy (postulowali np. funkcję oświatową). Dlaczego teoretycznie? Plan nie wszedł bowiem jeszcze w życie, a deweloper wciąż stara się w urzędzie miasta o pozwolenie na przebudowę dawnej stołówki Kombinatu Budownictwa Mieszkaniowego. Nie można zatem w stu procentach wykluczyć scenariusza, zgodnie z którym inwestor zrealizuje swoje plany. To jednak mało realne.

FLESZ - Robert Lewandowski znów najlepszym piłkarzem świata

od 16 lat

Deweloper chciał znacznie rozbudować zabytkowy budynek na osiedlu Teatralnym 19, gdzie niegdyś działała stołówka Kombinatu Budownictwa Mieszkaniowego. Planował zlokalizować tam mieszkania, czemu gorąco sprzeciwiali się mieszkańcy Nowej Huty, postulując jednocześnie, by obiekt od prywatnej firmy wykupiła gmina i przeznaczyła np. na cele oświatowe. Krakowianom udało się powstrzymać prace budowlane, ponadto w sprawie interweniował nadzór budowlany oraz miejski konserwator zabytków (budynek wpisany jest do gminnej ewidencji zabytków), ale również radni miejscy, a nawet kandydatka w wyborach na prezydenta Krakowa Daria Gosek-Popiołek (konflikt, dotyczący zabytku, sięga 2018 roku).

Mimo wszystko deweloper nadal podejmował stanowcze kroki, by zrealizować zaplanowaną inwestycję. Nadzieją dla mieszkańców w sporze z prywatną firmą stało się stworzenie takiego planu miejscowego, który zablokowałby zamianę zabytku w budynek mieszkalny. Ostatecznie został uchwalony na jednej z ostatnich sesji Rady Miasta Krakowa. Radni, którzy stanęli po stronie protestujących nowohucian, ogłosili sukces. Łukasz Gibała z klubu "Kraków dla Mieszkańców" stwierdził, że uchwalenie planu to gwarancja, że nigdy więcej nie dojdzie do prób nadbudowy zabytku. - Inwestycja zniszczyłaby niepowtarzalną tkankę historyczną Nowej Huty - mówi Gibała.

Jednocześnie podczas tej samej sesji wystąpił przedstawiciel dewelopera, firmy Frax-Bud. Jego zdaniem przyjęcie planu przez radnych spowoduje, że firmie prawdopodobnie nie będzie opłacało się wykonywać żadnych inwestycji w budynku, bo dokument przewiduje znaczące ograniczenia w tym zakresie. - Plan nie dopuszcza jakiejkolwiek rozbudowy budynku czy nadbudowy - mówił. Ponadto dokument nie zezwala na stworzenie w zabytku mieszkań. Podkreślał, że firma chce odrestaurować dawną stołówkę "z zachowaniem wszystkich zasad", narzuconych przez konserwatora zabytków, dzięki czemu budynek nie stanie się kolejnym pustostanem, którego z czasem nie będzie już opłacało się odnawiać.

Po stronie dewelopera (na sesji nazwany nawet prześmiewczo jego rzecznikiem) stanął radny miejski z prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków" Łukasz Wantuch. Stwierdził, że uchwalenie planu będzie bandytyzmem w czystej formie. - To jest zabranie prawa własności - stwierdził radny. Oponował Stanisław Moryc z klubu PiS, który zwracał uwagę na nieczyste zagrywki ze strony obecnych i poprzednich właścicieli budynku. - Budynek przez wiele lat miał pozwolenie na budowę, które było odnawiane w taki sposób, że były wynajmowane tam lokale, które były lokalami użytkowymi, a markowano roboty budowlane - mówił Moryc. Powołał się na głosy mieszkańców, którzy od lat postulowali przeznaczenie zabytku na funkcje społeczne. - Powinniśmy iść za głosem mieszkańców - podsumował radny PiS.

Kiedy uchwalony ostatnio przez radnych miejskich plan miejscowy wejdzie już w życie, budynek, w obronie którego stawali mieszkańcy, nie będzie mógł - jak już wspomnieliśmy - zostać przeznaczony na cele mieszkaniowe. Dokument wyznacza tam usługi m.in. z zakresu oświaty czy kultury. Ponadto plan nakazuje ochronę oraz zachowanie wysokości i położenia górnej krawędzi elewacji, jak również kształtu dachu budynku. Chroniona ma być również sama elewacja np. w zakresie detali architektonicznych oraz kolorystyki stolarki okiennej.

Niszczejący budynek na osiedlu Teatralnym
Niszczejący budynek na osiedlu Teatralnym Joanna Urbaniec

Pojawiają się jednak wątpliwości, czy to aby na pewno koniec walki mieszkańców z deweloperem o ochronę zabytkowego budynku pod numerem 19. Okazuje się bowiem, że końcem ubiegłego roku inwestor złożył w krakowskim magistracie nowy wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. - Nadal jest to wniosek o nadbudowę istniejącego budynku usługowego z przeznaczeniem na funkcję mieszkalną wielorodzinną z częścią usługową i garażami podziemnymi, projektowana funkcja budynku nie zmieniła się, jest taka sama - zaznacza Grażyna Rokita z biura prasowego urzędu miasta. Na razie urzędnicy poprosili dewelopera o uzupełnienie braków formalnych. Jeśli inwestor szybko je uzupełni, a gmina wyda pozwolenie przed wejściem w życie planu, prywatna firma i tak będzie mogła postawić na swoim i wybudować mieszkania w zabytku.

O to, czy taki scenariusz jest faktycznie możliwy, pytamy Grzegorza Stawowego, przewodniczącego Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska RMK. Twierdzi, że w związku z uchwaleniem planu miejscowego dla osiedla Teatralnego, procedowanie wniosku dewelopera powinno zostać zawieszone. Dopiero w momencie, gdyby dokument z jakiejś przyczyny nie wszedł w życie, procedurę należałoby wznowić. Załóżmy zatem, że deweloperowi ostatecznie nie uda się wybudować mieszkań. Co w praktyce będzie mógł zrobić z budynkiem? - Może tam utworzyć np. dzienny dom seniora, przedszkole, żłobek czy szkołę. Ma sporo możliwości. Tym bardziej, że jak mi wiadomo w Nowej Hucie prywatne szkoły szukają lokali pod nowe obiekty lub powiększenie istniejących - mówi nam Stawowy.

Ale inwestor ma też inną możliwość, dużo mniej korzystną dla gminy. - Uchwalenie takich zapisów jak w przypadku planu dla osiedla Teatralnego, które blokują deweloperowi możliwość budowy mieszkań, otwiera drogę do dochodzenia przez niego odszkodowania w związku ze zmniejszeniem wartości potencjalnych zysków. Chyba że budynek odkupi gmina, wtedy odszkodowania nie będzie - tłumaczy radny Stawowy i dodaje, że nie jest wykluczone, że miasto zabytek zakupi. - Potrzebujemy miejsca pod przedszkole, ale szczególnie pod dzienny dom dla seniorów - przekonuje radny.

Na razie gmina nie odpowiada wprost na pytanie, czy kupi zabytkowy budynek. Z kolei deweloper milczy na temat jego przyszłości. Jak poinformowano nas w biurze sprzedaży firmy, wysłane przez nas e-mailem pytania zostały przekazane szefostwu Frax-Budu, które, jak usłyszeliśmy, zabierze głos w sprawie, jeśli będzie chciało. Na razie tego nie zrobiło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ostateczna bitwa o zabytkowy budynek dawnej stołówki na osiedlu Teatralnym. Czy mieszkańcy już mogą triumfować? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto