Bezczelna, bezpośrednia, wyzwolona, epatująca seksem przez półtorej godziny skupiała na sobie wzrok wszystkich...
W piątkowy wieczór wielbiciele małych form teatralnych mieli swoją ucztę. Na scenie na Sarego wystąpił Teatr Studio z Warszawy z monodramem "Lubię być zabijana" na podstawie tekstu angielskiego pisarza Tibora Fischera.
Fantastyczna kreacja Iwony Głowińskiej, która wcieliła się w postać Mirandy Piano - awangardowej artystki, skrywającą pod maską bezczelnej i wyzwolonej nihilistki wrażliwą i skrzywdzoną kobietę, pokazała po raz kolejny, jak wielkim wyzwaniem dla aktora jest monodram.
Na szczególną uwagę zasługuje interakcja aktorki z publicznością. Reżyser Marcin Wierzchowski wraz z Iwoną Głowińską stworzyli show, które zmusiło widzów do przemyśleń, a jednocześnie bawiło do łez. Bo kto to widział, żeby aktor bezpardonowo wypraszał publiczność z sali, albo przeglądał zawartość torebki pani z drugiego rzędu.
Obejrzyj fragmenty przedstawienia
oraz rozmowę z aktorką i reżyserem:
6. Letni Festiwal Małych Form rozpoczął się 1 sierpnia i zakończy się w najbliższą niedzielę. Przed nami jeszcze dwa spektakle.
>>>Zobacz zapowiedzi w Dzieje się.
Zapraszamy również do obejrzenia relacji z początku festiwalu:
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?