Oliwa atakuje

W konflikcie Podhale Nowy Targ i Krzysztof Oliwa a PZHL, padają coraz ostrzejsze słowa, Działacze warszawscy mówią, że trzeba skończyć z gwiazdorstwem w przypadku Krzysztofa Oliwy. Andriej Sidorenko jest zdziwiony, że do tej pory nie ma go na zgrupowaniu.

- Do tej pory jakoś nikomu nie przyszkadzał system przygotowania do gry w reprezentacji mój czy Mariusza Czerkawskiego - powiedział Krzysztof Oliwa. - Mnie potrzeba teraz jak najwięcej sprawdzianów meczowych, a z Podhalem rozegram kilka spotkań, między innymi z Węgrami, Toruniem i Sanokiem. Cały czas trenuję i na pewno będę dobrze przygotowany do turnieju w Rydze. Nie wiem, o co chodzi w tym całym zamieszaniu wokół mojej osoby. Na zgrupowanie mogę dojechać za kilka dni. Chcę grać w polskiej reprezentacji i wywalczyć z nią o awans olimpijski.

- Przed wyjazdem do Polski skontaktowałem się z moim menadżerem, Lou Lamorielo i on też uważa, że teraz potrzebuję jak najwięcej przybywać na lodzie. I to w pojedynkach z rywalami silniejszymi niż, przy całym szacunku, kadra B - dodał Oliwa. - Nigdy nie odbywałem zgrupowań miesięcznych. Od lat jestem przystosowany do określonego systemu przygotowania do sezonu. Przecież jestem zawodowcem, co chyba już nie raz udowodniłem. Sam odpowiadałem za formę. Jeżeli byłaby zła, straciłbym pracę. Niestety wydaje mi się, że władze naszego hokeja tego nie rozumieją lub z sobie tylko wiadomych powodów nie chcą zrozumieć. Panowie w PZHL! Hokej od czasu kiedy zaczynaliście nim zarządzać, bardzo się zmienił. Metody szkoleniowe również. Konflikt mnie nie interesuje i nikomu nie jest potrzebny.