Zrobiłem sobie spacerek od ulicy Krakowskiej, przez most Piłsudskiego, Rynek Podgórski, Limanowskiego, Na Zjeździe, po czym udałem się tramwajem pod krakowski Kabel, gdzie miała miejsce kolizja i wróciłem na osiedle Kurdwanów.
Choć zima się jeszcze nie zaczęła, zauważyłem już dziury w jezdni, na których śmiało można urwać zawieszenie, lub nawet koło w samochodzie. Nie wspomnę już, że może się to przyczynić do groźnego w skutkach wypadku.
Maszerując dalej przez niedawno odremontowany most Józefa Piłsudskiego, natknąłem się na "szkody górnicze" nawierzchni dla pieszych. Bo jak wytłumaczyć powstanie w nowo położonej warstwie cementu wyrw, w których gromadzi się woda? Zawsze musi być jakaś przyczyna. Ktoś spartaczył robotę, a było tak ładnie. W pobliżu tego mostu miała być kładka dla pieszych, ale jakoś nikt nawet nie zaczął prac i może niech na tym pozostanie. Jeżeli owa kładka ma wyglądać tak samo jak most, to jestem przeciwny kładce.
Idąc dalej w kierunku Rynku Podgórskiego, moją uwagę zwróciły nowo wyremontowane szalety. Na niebieskiej tablicy widnieje napis: szalet urzęduje tylko w określonych godzinach. Znakiem tego, zacznijmy chodzić w pampersach, bo za załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejscu publicznym, grozi nam surowa kara. Może wprowadzić ogólnopolski zakaz załatwiania potrzeb fizjologicznych w określonych godzinach? Czy nie prościej byłoby zamontować system automatyczny z monitoringiem, tak jak jest to zrobione w bardziej cywilizowanych krajach?
Na Limanowskiego, Żabka uśmiecha się pełną gębą i pracuje pełną parą, choć podobno miały być pozamykane? Zapewne to chwyt reklamowy, bo nic się takiego nie wydarzyło.
W przeciągu tego czasu, pod krakowskim Kablem miała miejsce kolizja i jeden pojazd został wyeliminowany z ruchu drogowego. Gdyby większość zastosowała się do europejskiego dnia bez samochodu i skorzystała ze środków komunikacji miejskiej, wypadku tego można by było uniknąć. Przyzwyczajenie do luksusu przeważyło na niekorzyść kobiety - właścicielki pojazdu.
Skrzyżowanie pod Kablem jest bardzo niebezpieczne i dziwi mnie to, że nikt jeszcze nie wprowadził tam zakazu skrętu pod Kabel z Wielickiej, jak również z Wielickiej w Malborską, pod stację paliw. Po resztkach z rozbitych pojazdów oraz czerwonej plamie na chodniku, pozostawionej przez służby ratunkowe można stwierdzić, że to miejsce jest szczególnie niebezpieczne.
W końcu dotarłem na Kurdwanów, gdzie załadowane po brzegi tramwaje, przeganiają puste autobusy. To zaledwie godzina z poniedziałkowego poranka, a wydarzyło się tak wiele.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?