Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obraz ze Św. Marcinem po 40 latach od kradzieży wrócił do Jeleniej Góry

Alina Gierak
Święty Marcin na koniu z powrotem zawisł w kościele
Święty Marcin na koniu z powrotem zawisł w kościele Alina Gierak
Józefowi Frącowi, proboszczowi parafii pod wezwaniem świętego Marcina w jeleniogórskim Sobieszowie, nie wypada mówić o cudzie. Ale wierni wiedzą swoje. - To cud, że po 40 latach od kradzieży obraz się odnalazł - mówi Katarzyna Śliwińska, którą spotykam w małym, osiedlowym sklepiku.

Historia jest tym bardziej niewiarygodna, że przez te wszystkie lata ściana, na której kiedyś wisiał obraz, była pusta. Tak jakby czekała na malowidło.
Ponowne poświęcenie obrazu odbyło się 11 listopada, w dniu patrona kościoła.

Ks. Józef podkreśla, że nie jest to jakieś wybitne dzieło. XIX-wieczny obraz nieznanego malarza nie przyprawi historyka sztuki o palpitację serca. Ale w ludziach z Sobieszowa wzbudza emocję. Bo to jest ich obraz, związany nierozerwalnie z ich parafią i z historią Sobieszowa - niegdyś samodzielnego miasteczka, włączonego w 1976 roku do Jeleniej Góry.

Obraz odnalazł się przypadkiem. Ksiądz Frąc zobaczył go u kolegi z seminarium, u którego był na zjeździe kapłańskim w jednej z parafii we Wrocławiu. Od razu poznał malowidło, bowiem jego zdjęcie stało u nie-go na biurku. - Dostałem je od konserwatora zabytków 20 lat temu wraz z listą rzeczy, które zginęły z kościoła w Sobieszowie - wspomina ksiądz proboszcz.

Powiedział koledze, że to obraz z jego jeleniogórskiego kościoła. Ten w odpowiedzi pokazał mu dokumenty, że kupił malowidło ze świętym Marcinem od Muzeum Archidiecezjalnego we Wrocławiu. Okazało się, że do tej placówki obraz trafił w latach 70. XX wieku, gdy celnicy na granicy w Zgorzelcu udaremnili jego wywóz z kraju. Muzeum wystawiło św. Marcina na sprzedaż i tak trafił do wrocławskiej parafii. - To normalna procedura - tłumaczy losy obrazu Mariusz Lange, specjalista do spraw zabytków Izby Celnej we Wrocławiu.

Zabytki, których wywóz udaremnili celnicy, trafiały tam, gdzie wskazał sąd zajmujący się przemytnikami. Najczęściej takie przedmioty otrzymywały bezpłatnie muzea. Rzeczy, które nie były bardzo cenne, wystawiano na sprzedaż lub lądowały w magazynach. Święty Marcin z Sobieszowa po sprzedaży zawisł w salce katechetycznej parafii we Wrocławiu. Wisiałby tam do dzisiaj, gdyby nie korzystny zbieg okoliczności. Nowy właściciel nie chciał jednak tak łatwo rozstać się z obrazem. Stanęło na tym, że księża wymienią się malowidłami.

- Z rodzinnych stron kolegi pochodzi błogosławiona Aniela Salawa - mówi proboszcz z Sobieszowa. Zamówił w Krakowie obraz z Anielą i zamienił go na malowidło ze św. Marcinem na koniu. I tak po 40 latach patron kościoła powrócił na swoje miejsce.

Jak ocenia Wojciech Kapałczyński, konserwator zabytków z Jeleniej Góry, to rzadki i wyjątkowy przypadek odnalezienia po tak wielu latach skradzionego zabytku.
Mariusz Lange z Izby Celnej nie jest tak bardzo zdziwiony. - Takich przypadków będzie teraz coraz więcej - twierdzi. Zabytki ukradzione 20-30 lat temu obecnie pojawiają się na aukcjach czy w internecie. Często udaje się je namierzyć i zwrócić właścicielom.

W przypadku kościołów sprawa jest prosta wówczas, gdy świątynie mają zinwentaryzowane zabytki, tak jak to było w przypadku kościoła w Sobieszowie. Dzisiaj już większość kościołów ma dokumentację swoich zabytków, wraz z ich opisem i zdjęciami. Najczęściej ukradzione nie-gdyś dzieła sztuki udaje się odzyskać dzięki celnikom i policjantom śledzącym rynek.

- Nie jest tajemnicą, że monitorujemy portale - mówi Mariusz Lange. I nikogo nie powinien uśpić fakt, że złagodniały przepisy dotyczące wywozu za granicę zabytkowych rzeczy. Kontrole są na lotniskach, poczcie i na statkach. No i w sieci.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto