Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O bezdomnych na dworcu w Krakowie

yomilka
Grzegorz Dembiński
Obrazek przedstawia się następująco: wkraczamy do budynku dworca zmęczeni, zziębnięci z ciężkimi plecakami, torbami,walizami,tobołami jak większość podróżnych. Szukamy wolnych miejsc, krzesełek czy ławeczek. O, są!

Parę wolnych miejsc zajętych przez równie zmęczonych jak i my, reszta globtroterów stoi pod ścianą w znacznej odległości od wspomnianych ławek. Czyżby nie byli tak zmęczeni na jakich wyglądają? A może po prostu lubią stać?



My usiedliśmy nieświadomi sytuacji. Nagle odrażający, ciepły smród nie mytego tygodniami ciała, potu, moczu, fekaliów, trawionego alkoholu dostał się do naszych nosów, uderzając jak topór w tarcze w mózg z komunikatem – BEZDOMNI.



Popijając sobie krzepiący trunek, jedząc kanapeczki, przeklinając niemiłosiernie, rozkładali się na ławkach w brudnych zasikanych spodniach.

Obserwowaliśmy ich wszyscy, nawet turyści zza granicy, którzy tłumnie czekali na autobus dzierżąc bilety w rekach. Wszystko to było takie naturalne, to oczywiste, że miejsca siedzące nie są przeznaczone dla starszych osób czy matek z dziećmi, czy chociażby tych, którzy po prostu maja bilet. Miejsca siedzące są dla brudnych, pijanych bezdomnych, którzy gardzą noclegownia czy innym schroniskiem, bo tam trzeba się dostosować do zasad. Jak wspaniale jest zasikać i zasrać swoje spodnie, usiąść na ławce, potem zniknąć i tylko chichotać na myśl, że zaraz usiądzie tam małe dziecko, które wszystkiego dotyka i bierze wszystko do buzi.

Mieszkam poza granicami kraju, dużo podróżuję, widziałam wiele dworców kolejowych, autobusowych – bezdomni są wszędzie. Póki wyglądają jak podrózni, potrafią wmieszać się w tłum.

Póki dostosowują się do zasad, nie śpią na dworcowych podłogach czy ławkach, nie są przeganiani. Jestem rodowitą krakowianką i bardzo się cieszyłam, że mamy nowy dworzec autobusowy, że w końcu nie musimy się wstydzić tych dziur, kałuż błota, które były przed laty, ze standardy są europejskie. Takie piękne miasto zaczynamy zwiedzać od miejsca, gdzie wysadził nas pociąg czy autobus. I zwiedzać je tam kończymy. Uważam, że mam prawo usiąść na czystej ławce, na Boga! Nie chce wdychać czyichś smrodów. Czy to jakiś dodatek do ceny biletu?

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto