Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy teatr w Krakowie: scena przy Lwowskiej

K. Janiszewska, M. Radziechowski
Aktorzy Sceny na Lwowskiej podczas próby generalnej
Aktorzy Sceny na Lwowskiej podczas próby generalnej Jan Hubrich
W Krakowie pojawiło się nowe miejsce dla miłośników teatru. Scena na Lwowskiej (Podgórze) w sobotę zaczyna swoją działalność. To nowe przedsięwzięcie Studia Dono - grupy artystów dotąd zajmujących się warsztatami teatralnymi.

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

Mieszcząca się na rogu ulic Lwowskiej i Limanowskiego scena to kameralna sala (może pomieścić 50 widzów), w której będą odbywać się spektakle artystów z Polski i świata. - Z sali korzystaliśmy już wcześniej, organizując małe spektakle dla znajomych - mówi Agnieszka Cianciara-Froehlich, aktorka i reżyserka oraz pomysłodawczyni przedsięwzięcia. - Postanowiliśmy, że w nowym sezonie zorganizujemy coś, co może zainteresować publiczność spoza tego grona.

Spektaklem inaugurującym działalność Sceny na Lwowskiej będzie sztuka "Upside-Down" w reżyserii Agnieszki Cianciary-Froelich. To historia polsko-francuskiego małżeństwa przeżywającego kryzys, w który wplatają się niepokojące sny-przepowiednie głównej bohaterki. Autorem sztuki jest Mirosław Majewski, krakowski pisarz i dramaturg.

- Nie liczymy na wielkie zyski, ale z pewnością sobie poradzimy - stwierdza Cianciara-Froehlich. - Korzystamy z gościnności zboru kościoła Baptystów. Dzięki temu nie musimy się martwić o utrzymanie sali. Poza tym małe sale teatralne cieszą się na świecie coraz większą popularnością.

Na świecie może i tak, ale w Krakowie sytuacja małych, niezależnych teatrów nie jest najlepsza. Głównym problemem są tu pieniądze. A w zasadzie, ich brak. Miasto nie wspiera artystów w wystarczającym stopniu. - Złożyliśmy 35 wniosków o dotację, z czego może cztery zostały przyjęte. I to i tak nie w takiej wysokości, o jaką wnioskowaliśmy - opowiada Wiesław Hołdys, dyrektor Teatru Mumerus. - Jest coraz gorzej. Taka atmosfera nie sprzyja twórcom, którzy szybko się zrażają.

Zdaniem Anny Nowickiej, by prowadzić teatr trzeba być albo bogaczem albo zapaleńcem. Ona sama gra, reżyseruje, pisze o granty. Razem z Moniką Kufel prowadzą Teatr Barakah. - Koszt spektaklu, to ok. 60-80 tys. - mówi. - A my dostajemy z Urzędu Miasta 20, 30 tys. zł. Frekwencja jest super, zawsze mamy pełną salę. Pracujemy z najlepszymi artystami, kompozytorami. Jakość przedstawienia musi być na najwyższym poziomie. Ale nikt nie będzie pracował za darmo.

Andrzej Dziurman, znany krakowski aktor przez lata prowadził Scenę Molier. Niedawno musiał ją zamknąć. Nie kryje swojego rozżalenia. - Nawet najlepsze przedstawienia, nagradzane na międzynarodowych festiwalach, nie mają szans na finansowe wsparcie - ubolewa. - Żeby coś załatwić, trzeba lubić się z prezydentem, urzędnikami. Miasto kultury, a wcale nie chce pomagać teatrom offowym.

- Kraków wspiera duże przedsięwzięcia, które i tak mają sponsorów - mówi Henryk Pasiut, prezes Stowarzyszenia Teatrów Nieinstytucjonalnych STeN. - Na zachodzie hołubi się ludzi, tworzących niezależną sztukę. U nas nie mają oni szans. Reklama przewyższałaby zyski z biletów.
Gdy zapytaliśmy urzędników, jak wspierają małe prywatne teatry, odpowiedzieli, że w ramach porozumień miasto współpracuje ze Stowarzyszeniem STeN, a w ramach otwartego konkursu ofert UMK przyznał dotację Teatrowi "Barakah" - 35 tys. zł.

Czytaj także: Kraków: szpitalna parafia uratowana! Szpital Psychiatryczny im. Babińskiego pomoże utrzymać kaplicę

Zobacz śliczne kandydatki do Sejmu z Małopolski. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos na najpiękniejszą [ZDJĘCIA]

Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto