Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy sposób na szybkie usuwanie bazgrołów z prywatnych budynków

Agnieszka Maj
Fot. Adam Wojnar
Estetyka. Łukasz Wantuch, miejski radny z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków, zdobył opinię prawną, która ma ułatwić walkę ze szpecącym Kraków pseudograffiti.

Według niej zamalowywanie bazgrołów jest działaniem z zakresu porządku publicznego i bezpieczeństwa. To wystarczy, aby można było za miejskie pieniądze usuwać pseudograffiti także z prywatnych budynków, co stanowiło do tej pory problem nie do rozwiązania.

Obecna interpretacja przepisów jest taka, że za obiekt odpowiada właściciel i to jego obowiązkiem jest usuwanie np. wulgarnych napisów. Koszty takiej operacji są jednak wysokie, dlatego napisy szpecą mury miesiącami.

Jeśli magistrat zmieniłby interpretację przepisów, to może oznaczać rewolucję w walce z bazgrołami. - Dzięki tej opinii prawnej za rok w naszym mieście na murach nie będzie już ani jednego graffiti lub wulgaryzmu. Po pojawieniu się bazgrołów, szybko, nawet w ciągu 48 godzin, na miejscu będzie cywilny pracownik straży miejskiej i je zamaluje za zgodą właściciela budynku - twierdzi radny Wantuch.

W tegorocznym budżecie Krakowa na proponowane przez niego rozwiązanie zarezerwowano 50 tysięcy złotych, co wystarczy na program pilotażowy na terenie dzielnic II Grzegórzki oraz III Prądnik Czerwony.

Sceptyczny wobec takiego rozwiązania jest jednak Waldemar Domański, przewodniczący magistrackiego zespołu ds. ograniczenia bazgrołów. - Nie jestem prawnikiem, ale według wiedzy, którą posiadam, tego rodzaju rozwiązanie jest niemożliwe do zastosowania.

Na miejscu radnego tę opinię prawną najpierw przedstawiłbym w Regionalnej Izbie Obrachunkowej i dopiero potem ogłosiłbym ją publicznie, jeśli te rewelacje by się potwierdziły - mówi Waldemar Domański. Jego zdaniem „zapowiedzi cudownego rozwiązania” problemu graffiti niepotrzebnie tworzą zamęt. Mogą również wywołać wrażenie, że miasto od dawna miało rozwiązanie, z którego nie korzystało. - Życzę jednak radnemu Wantuchowi powodzenia, bo gdyby to się potwierdziło, to zespół zadaniowy ds. graffiti nie musiałby się już zbierać - dodaje Waldemar Domański.

Do tej pory magistrat stał na stanowisku, że aby zrealizować pomysł Wantucha, trzeba by zmienić prawo ogólnopolskie w taki sposób, aby gminy miały możliwość usuwania pseudograffiti w ramach prac interwencyjnych, ze względu na ważny interes społeczny.

Radny Wantuch jednak nie poddaje się. Uważa, że dotychczasowe zastrzeżenia do zamalowywania bazgrołów na prywatnych budynkach wynikały z braku podstawy prawnej. Jego zdaniem ten problem rozwiązuje nowa opinia prawna, zgodnie z którą jest to sprawa porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Latamy coraz więcej

Źródło: AIP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto