Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa Comarch Cracovia musi pracować nad zgraniem zespołu

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Kibice Cracovii zobaczą całkiem nową drużynę
Kibice Cracovii zobaczą całkiem nową drużynę Andrzej Banaś
Zbliża się sezon Polskiej Ligi Hokeja. W piątek Comarch Cracovia zagra na wyjeździe z Podhalem Nowy Targ.

W „Pasach” nastąpiła ogromna przebudowa zespołu – na lód wyjedzie praktycznie inna drużyna od tej, która reprezentowała Cracovię w ubiegłym sezonie. Przypomnijmy, że w minionym, skróconym z powodu pandemii sezonie Comarch Cracovia nie przebrnęła I rundy play-off odpadając z JKH Jastrzębie-Zdrój i zajęła 5. miejsce w lidze.
Dla wicemistrzów Polski z 2019 r. była to porażka. Prezes Janusz Filipiak i trener Rudolf Rohaczek postanowili dokonać kadrowej rewolucji. Tylko niektórzy ją przetrwali.

Odeszło aż 19 zawodników, wśród nich najlepszy strzelec zespołu Damian Kapica, który wybrał grę w Bratislava Capitals, zespole występującym w rozgrywkach ligi skupiającej najlepsze zespoły z Austrii, Czech, Słowacji, Włoch i Węgier. „Pasy” straciły też m.in. kapitana Macieja Kruczka (GKS Katowice), Adama Domogałę (przeniósł się do Niemiec), Kaspra Bryniczkę, Mateusza Bepierszcza, Michala Vachovca, Adriana Gajora (wszyscy Podhale), Kamila Kalinowskiego (Energa Toruń), Mateusza Rompkowskiego (Stoczniowiec Gdańsk) oraz obcokrajowców którzy odeszli głównie do klubów słowackich. Bartosz Dąbkowski zakończył karierę. Na ich miejsce przyszło 10 zawodników, głównie Czechów – dla Stepana Csamango jest to powrót do Cracovii, dla Jakuba Saura, Tomasa Franka zmiana klubów wewnątrz kraju, odpowiednio z Unii Oświęcim i Podhala. Z kolei Damian Szurowski zamienił Stoczniowca na „Pasy”.
Z Cracovią byli związani głównie młodzi zawodnicy i oni zostali: bramkarze: Robert Kowalówka i Łukasz Hebda, obrońcy: Patryk Gosztyła i Dawid Musioł oraz pięciu napastników: Igor Augustyniak, Antoni Dziurdzia, Mateusz Bezwiński, Sebastian Brynkus, Łukasz Kamiński.

Zostało tylko trzech bardziej doświadczonych obrońcy Ales Jezek i Jiri Gula, a także Filip Drzewiecki. W tej chwili kadra liczy 24 zawodników, ale w każdej chwili może zostać wzmocniona. Okienko transferowe będzie otwarte do końca stycznia.
W poprzednich latach „Pasy” robiły zimowy zaciąg. Teraz ma być jednak inaczej – ma grać sporo młodych zawodników, a drużyna ma być zbudowana na lata.

Z uwagi na koronawirusa utrudnione były przygotowania. „Pasy” zagrały tylko dwa sparingi z STS Sanok – 1:1, 2:0 w karnych i 1:2, z GKS Tychy – 4:5 i z Unią Oświęcim 1:7.
Szczególnie niepokojąca była ta ostatnia porażka z wicemistrzami kraju, ale Unia ma mocną drużynę i będzie walczyła w tym sezonie o czołowe miejsca.
- Wiadomo, że jesteśmy w okresie przygotowawczym i to w trudnym czasie. Zabrakło nam świeżości, a zawodnicy mieli „ciężkie nogi” - tak komentował ten występ trener Rudolf Rohaczek. - W ostatniej tercji nie patrzyliśmy już na wynik, ale graliśmy za to zdecydowanie lepiej. Znaczy to, że kondycja jest, no ale znów brakowało szybkości. Będziemy nad tym pracować na treningach.

W weekend zawodnicy mieli wolne, a od poniedziałku szlifują formę na rozpoczęcie ligi.
- Jesteśmy cały czas w budowie zespołu – kontynuuje trener. - Zgranie nie jest jeszcze idealne, sparingi pokazały nam, nad czym musimy pracować. Przede wszystkim nad zgraniem, to jest nam na dzisiaj najbardziej potrzebne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowa Comarch Cracovia musi pracować nad zgraniem zespołu - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto