MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

No to może ,Żuraw" zostanie

jk
Pisaliśmy już o zainteresowaniu hiszpańskiego Levante Maciejem Żurawskim, teraz wpłynięcie takiej oferty potwierdza Wisła SSA. W Valencii pisano już nawet, że Żurawski na pewno będzie grał w drużynie beniaminka, która ...

Pisaliśmy już o zainteresowaniu hiszpańskiego Levante Maciejem Żurawskim, teraz wpłynięcie takiej oferty potwierdza Wisła SSA. W Valencii pisano już nawet, że Żurawski na pewno będzie grał w drużynie beniaminka, która obecnie zajmuje 14. miejsce w tabeli. Ale na obecnym etapie rozmów różnica co do wysokości kwoty transferowej jest zbyt duża, by myśleć o porozumieniu.

Levante w swojej historii dokonało najwyższego transferu na poziomie 2,5 mln. euro. Za tyle kupiono Bułgara Władimira Manczewa. Kiedy kontaktowaliśmy się z dziennikarzami z Hiszpanii, ci byli przekonani, że Levante będzie w stanie zapłacić za reprezentanta Polski 2,5-2,7 mln. euro.

Tymczasem propozycja jaką przedstawił od strony Hiszpanów menedżer Adam Mandziara jest po prostu dziadowska!

Levante nie dość, że na początek chce tylko wypożyczyć Żurawskiego do czerwca za 400 tys. euro, to potem za prawo pierwokupu gotowe jest dopłacić 1,1 mln. W sumie więc najlepszy polski napastnik jest dla nich wart 1,5 mln. euro.

Wisła widzi sprawę zupełnie inaczej. Wprawdzie godzi się na wypożyczenie Żurawskiego na pół roku za 500 tys. euro, ale dopłata za transfer definitywny miałaby wynieść 2,5 mln. euro. W tej sytuacji rozmowy zanim się na dobre zaczęły już utknęły w martwym punkcie.

Napastnik Wisły i reprezentacji Polski jest bardzo zainteresowany ofertą Levante. Żurawski w wywiadzie dla radia Walencja powiedział, że zawsze marzył o grze w hiszpańskiej ekstraklasie, którą uważa za najlepszą na świecie. On jest gotowy przyjąć warunki Levante. Ale Wisła nie.

Wprawdzie ciągle możliwa jest transakcja z tureckim Trabzonsporem, lecz nie tylko naszym zdaniem Żurawskiego i Szymkowiaka - choćby w kontekście ich reprezentacyjnych występów i szansy na grę w finałach MŚ - po prostu szkoda do tureckiej ligi.

Jeżeli więc Wisła nie musi za wszelką cenę wyprzedawać piłkarzy, a przecież takie deklaracje padają, to najlepiej dla wszystkich będzie jak klub się z piłkarzami porozumie i obaj w Wiśle zostaną.

Trzeba zrozumieć, że wieści o ciągotkach Wisły do wyprzedaży piłkarzy - a takie krążą wśród menedżerów - nie sprzyjają dobrym transferom. No chyba, że Wisła nadal liczy na Rosjan, którzy z kolei nie liczą się z pieniędzmi. Ale to już jest osobna historia.

Rzecznik prasowy Jerzy Jurczyński, po wcześniejszych dementi, potwierdził, że ,niektóre kluby zagraniczne były zainteresowane Frankowskim i Cantoro".

Wisła wczoraj w Puli miała lżejszy dzień. Przed południem odbyły się zajęcia w siłowni i potem piłkarze przez 20 min. biegali, za to po południu był czas na zwiedzanie Puli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: No to może ,Żuraw" zostanie - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto