STOCZNIOWIEC Gdańsk - Wojas PODHALE Nowy Targ 3:2 (0:0, 1:1, 2:1). 0:1 - Baranyk 27 min, 1:1 - Sokół 28 min, 2:1 - Cychowski (Kostecki) 46 min, 3:1 - Justka (Bagiński) 55 min, 3:2 - Baranyk 60 min. Sędzia główny: W. Marczuk z Torunia. Kary: 8 i 16 min. Widzów ok. 2 tys. Stan play off: 2:0.
PODHALE: Zborowski - Sroka, Csorich, M. Piotrowski, Voznik, Baranyk - Smreczyński, Piekarz, Łyszczarczyk, Biela, Kalata - Marcińczak, Kolasa, B. Piotrowski, Koszarek, Słowakiewcz.
Po niezwykle zaciętym spotkaniu, ale też chwilami brutalnym, zasłużone zwycięstwo odnieśli gdańszczanie i teraz potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, aby sięgnąć po brązowe medale. Stoczniowiec miał wczoraj przewagę i powinien zwyciężyć w wyższych rozmiarach. Gospodarze nie imponowali jednak skutecznością, nieźle ,łapał" Zborowski, mieli też miejscowi trochę pecha - choćby strzały w słupek autorstwa Juraśka i Myszki. Jedyne chwile niepewności Stoczniowca, to okres na początku II tercji, kiedy do boksu (24 min) musiał zjechać kontuzjowany Wawrzkiewicz. A właściwie nie zjechać, gdyż został zniesiony na noszach. Za momnt podhalanie wykorzystali okres gry w przewadze liczebnej i objęli prowadzenie. Ale to tylko zmobilizowało gospodarzy i Sokół wyrównał uderzeniem z okolic niebieskiej linii. Prawdziwy ,halny" - tylko, że w wydaniu gdańszczan - przetoczył się przez taflę w trzeciej tercji. Efektem były gole Cychowskiego (strzał z ok. 9 metrów w ,okienko") i Justki (składna akcja i strzał po lodzie). Trafienie Baranyka (w zamieszaniu) nie zmieniło już sytuacji; nowotarżanie nie zagrozili już wtedy bramce Jakubowskiego.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
