Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe emocje na lodowisku Comarch Cracovii. Gol w 77 minucie zadecydował!

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie Anna Kaczmarz
Wprawdzie trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek mówił, że nie jest to kluczowy mecz, ale może się takim okazać. Sytuacja po nim jest jasna - JKH GKS Jastrzębiu-Zdrój do zdobycia mistrzostwa Polski w walce z Comarch Cracovią brakuje już tylko jednej wygranej.

Bramka "za kołnierz"

Szkoleniowiec krakowian nie chciał za wiele zmieniać, bo przecież w zwycięskim składzie nie ma co manipulować. Miejsce w składzie stracił Richard Nejezchleb, a zastąpił go Emil Oksanen. Więcej „kombinował” trener gości Robert Kalaber.
Oba zespoły rozpoczęły dynamicznie, a w 2 min Ales Jezek już zatrudnił bramkarza gości Patrika Nechvatala. W poprzednich trzech meczach pierwsze tercje były bezbramkowe, tym razem na pierwszego gola trzeba było czekać do 4 minuty. Trzeba przyznać, że „Pasom” dopisało szczęście, bo po strzale Dmitrija Kostromitina krążek lobem zmierzał pod poprzeczkę i tak nieszczęśliwie interweniował golkiper JKH, że sam sobie wrzucił do siatki!

Niebawem gospodarze mieli okres gry w przewadze 5 na 4, wtedy dobrze uderzał Maksim Ignatowicz, ale Nejezchleb obronił parkanem. Nic nie wyszło z gry w przewadze. W 14 min zaiskrzyło na lodzie, co zaowocowało tym, że posypały się kary i gospodarze znów grali w przewadze. Stepan Csamango był w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w bramkę, a po chwili Jakub Saur trafił w golkipera. W końcówce tercji goście stanęli przed szansą, grając 5 na 4, ale to „Pasy” o mało co nie podwyższyły prowadzenia – sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Csamango.

Przewaga jastrzębian

W drugiej tercji brakowało klarownych okazji bramkowych. Nawet gdy JKH grał 5 na 4, takich szans nie miał. W 31 min, gdy w przewadze byli krakowianie Jeremy Welsh mógł podwyższyć wynik, ale Nechvatal obronił. Krakowianie bardzo ofiarnie bronili i mimo przewagi JKH stanowili mur nie do przebicia. A gdy już dopuszczali jastrzębian do strzałów, fantastycznie bronił Dienis Pieriewozczikow, jak w 34 min, gdy obronił strzał Macieja Urbanowicza z bliska. W rewanżu na rajd zdecydował się David Goodwin, zatrzymał się dopiero na Nechvatalu.

Gol Wałęgi

Jastrzębianie rozegrali dobrą odsłonę, ale brakowało im jakości w strzałach. „Pasy” nastawiły się na wyrachowaną grę. Pilnowały nikłego prowadzenia i próbowały kontr. Albo spokojnej grze w przewadze, jednak nie przyniosła ona bramki. Goście stawali się coraz bardziej nerwowi, rozpaczliwie poszukując wyrównującego trafienia. W 56 min bliski pokonania bramkarza był Zackary Phillips, ale górą był golkiper. Goście grali potem 5 na 4 i najpierw Kamil Wałęga trafił w słupek, a po chwili po jego uderzeniu krążek odbił się od nogi Kostromitina i wpadł do siatki. Jeszcze „bombę” posłał na bramkę gości Marin Dudas, ale Nechvatal był czujny. A więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, rozgrywana 3 na 3 do „złotego gola”.

Skuteczny karny Phillipsa

W 2 min dodatkowego czasu gry strzelał Maris Jass, ale bramkarz obronił. Groźnie uderzał też Phillips. W rewanżu strzelał Jiri Gula – golkiperzy byli czujni. W 77 min goście wywalczyli rzut karny – Phillips pewnie go wykorzystał i JKH triumfowało. Jeśli wygra w sobotę, zostanie mistrzem Polski.

Comarch Cracovia – JKH GKS Jastrzębie-Zdrój 1:2 (1:0, 0:0, 1:1, d. 0:1)
Bramki: 1:0 Kostromitin (Oksanen) 4, 1:1 Wałęga 58, 1:2 Phillips 77 karny.
Cracovia: Pieriewozczikow – Dudas, Ignatowicz, Sołowjow, Welsh, Kapica – Kostromitin, Gula, Ferrara, Nemec, Oksanen – Gutwald, Doherty, Kamiński, Goodwin, Tiala – Saukko, Saur, Brynkus, Jezek, Csamango.
JKH: Nechvatal – Bryk, Górny, Paś, Rac, Kasperlik – Klimicek, Kostek, Phillips, Hovorka, Urbanowicz – Jass, Horzelski, Sołtys, Wałęga, Wróbel – Szewczenko, Michałowski, Ł. Nalewajka, Jarosz, R. Nalewajka.
Sędziowali: K. Kozłowski, M. Smura. Kary: 10 – 10 min. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 1:3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niezwykłe emocje na lodowisku Comarch Cracovii. Gol w 77 minucie zadecydował! - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto