Niemrawy strajk Poczty Polskiej na Śląsku [wideo]

Pocztowcy od wielu miesięcy prowadzili rozmowy z dyrekcją Poczty Polskiej. Domagali się podwyżki płac o kilkaset złotych. 26 maja członkowie 30 pocztowych związków zawodowych podpisali porozumienie z dyrekcją, w którym otrzymali 300 złotych podwyżek. Poczta Polska twierdzi, że to wszystko, na co pozwala jej tegoroczny budżet.
 
Chcą 537 złotych podwyżki
 
Na takie warunki nie zgodzili się członkowie pocztowej NSZZ Solidarność. – Strajkujący domagają się podwyżki o 537 złotych z naliczeniem od 1 stycznia 2008 roku – mówi MM Silesii Wojciech Gomułka, rzecznik śląsko-dąbrowskiej Solidarności. – Jeśli dojdzie do porozumienia w Warszawie, wtedy na pewno strajk szybko się zakończy. Strajkującym pocztowcom w żadnym wypadku nie zależy na utrudnianiu życia klientom – dodaje Gomułka.

Jak udało nam się ustalić, w pocztowej Solidarności zrzeszonych jest około 16 tysięcy pracowników. W większości pracują w pocztowych okienkach i jako listonosze. Ewentualne utrudnienia dla klientów mogą wystąpić zwłaszcza w tych urzędach pocztowych,  gdzie zatrudnieni są strajkujący.
 
Strajk raczej niegroźny 

- Strajk na taką skalę nie może wpłynąć na jakość naszych usług – przekonuje nas Piotr Pietrasz, regionalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej w Katowicach. – Tam, gdzie trwa strajk obsadzamy dodatkowych pracowników, dlatego klienci nie powinni się niczego obawiać – dodaje.

 
W naszym województwie strajkują na razie dwa urzędy pocztowe. W Będzinie i Sosnowcu. Nie działa też wydział ekspedycji, co może wydłużyć czas dostarczania przesyłek.

Spotkani przez nas w Katowicach klienci Poczty Polskiej nie odczuli na razie żadnych niedogodności wynikających ze strajku pracowników poczty.

Ogłoszony 3 czerwca o północy strajk jest bezterminowy, a jego organizatorzy liczą, że z każdym dniem, w razie konieczności, przyłączą się do niego kolejne urzędy.