Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemieckie landy nie chcą już przyjmować uchodźców. Wojewoda małopolski zapewnia, że u nas pieniędzy na pomoc Ukraińcom nie zabraknie

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Uchodźcy na krakowskim Dworcu Głównym w marcu 2022 r.
Uchodźcy na krakowskim Dworcu Głównym w marcu 2022 r. Anna Kaczmarz / Polska Press
Najbogatsze niemieckie landy odmawiają przyjmowania uchodźców z Ukrainy. W Saksonii i Bawarii od kilku tygodni władze odmawiają przyjmowania ukraińskich uchodźców. Jako powód tamtejsi samorządowcy podają wyczerpanie się pieniędzy na pomoc socjalną. Takie argumenty dziwią, biorąc pod uwagę to, że produkt krajowy brutto Bawarii jeszcze kilka lat temu był większy niż PKB całej Polski. Tymczasem wojewoda małopolski zapewnia, że gminy naszego regionu wciąż przyjmują uchodźców i organizują dla nich pomoc.

Wicepremier Ukrainy: przymusowa paszportyzacja to element okupacji

od 16 lat

Najgorsza sytuacja panuje w Bawarii i Saksonii, gdzie jak informuje "Gazeta Wyborcza" od kilku tygodni władze samorządowe odmawiają przyjmowania uchodźców. Sprawy nie rozwiązuje również fakt, że duża część uciekających przed wojną, których do Niemiec przybyło blisko milion, znalazła schronienie w prywatnych domach.

Prawie 125 tys. numerów PESEL dla Ukraińców

W Dolnej Saksonii, gdzie przyjechało 90 tys. migrantów, pomocy w zakwaterowaniu uchodźców odmówiło już 17 samorządów. Nie lepiej jest w Nadrenii-Północnej Westfalii.

Wojewoda małopolski Łukasz Kmita zapewnia, że w Małopolsce uchodźcy cały czas mogą liczyć na przyjęcie i pomoc socjalną.

- W Małopolsce we współpracy z samorządami przygotowaliśmy dla uchodźców z Ukrainy bazę obejmującą ok. 30 tys. miejsc w prawie 1,1 tys. obiektach. W ten sposób zapewniliśmy wszystkim, którzy nie mogli liczyć na pomoc np. rodziny czy bliskich – bezpieczne schronienie. Z tej zinstytucjonalizowanej bazy miejsc korzystało w pewnym momencie nawet ok. 24 tys. osób. Takiej pomocy potrzebowała jednak tylko niewielka część uchodźców, którzy przybyli do Polski. Dla porównania – liczba dotychczas nadanych w Małopolsce numerów PESEL wynosi 124 440 - mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Obecnie zauważalne jest stopniowe zmniejszanie się liczby uchodźców korzystających z tej bazy miejsc (pomimo odnotowywanych przyjęć kolejnych uchodźców). Przykładowo w czerwcu stan liczby uchodźców przebywających w tych miejscach zmienił się z 22 075 na 18 698 (pomniejszenie o 3377 osób). Lipiec dalej pokazuje utrzymywanie się tej tendencji. Liczba osób korzystających z pomocy zmniejsza się w skali tygodnia o ok. 100 – 150 osób. Aktualnie pomoc jest udzielana 17 316 osobom. Największa liczba uchodźców znajduje się w obiektach rozlokowanych na terenie miasta Krakowa - aktualnie 4095 osób; kolejno: powiat nowosądecki - 1999 osób, powiat nowotarski - 1964 osób.

- Jeśli prawdziwe są doniesienia mediów dotyczące tego, że „niemieckie landy coraz częściej odmawiają ich przyjęcia, bo skończyły im się pieniądze na pomoc socjalną”, to będzie przykry dowód, jak wygląda europejska solidarność. Niemcy mają skłonność pouczać Polaków, jeśli chodzi o praworządność, a gdy przychodzi do konkretnej pomocy, egoizm bierze górę. Polska wspierała i wspiera uchodźców z Ukrainy na różnych płaszczyznach. Z budżetu państwa i Funduszu Pomocy są przekazywane znaczne środki na zakwaterowanie, wyżywienie, świadczenia, pomoc psychologiczną, projekty pomocowe NGO czy pomoc psychologiczną. Koszty wielu zadań, które realizowały samorządy, zostały zrefundowane lub sfinansowane przez państwo polskie. Wojewoda Małopolski w dalszym ciągu będzie realizował we współpracy z samorządami pomoc uchodźcom w zakresie ustalonym przez polski parlament. Nie przewidujemy problemów, o jakich media donoszą w przypadku Niemiec – mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Sądecczyzna i Podhale

Z kolei na Sądecczyźnie przebywa mniej uchodźców z Ukrainy niż jeszcze trzy miesiące temu. Dobrze oddają to statystyki prowadzone przez Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu, które ma obowiązek monitorowania ich ilości w obiektach zbiornikowego zakwaterowania (hotele, pensjonaty, ośrodki wczasowe). 4 sierpnia to 1905 osób, kiedy jeszcze w kwietniu ta liczba wynosiła około 4500 osób z Ukrainy.

Obok Krynicy-Zdroju w największej ilości uchodźcy trafili do Muszyny (oba uzdrowiska mają dużą bazę noclegowe). W szczytowym momencie przebywało ich tu 1300 osób. Potem stopniowo zaczęli wyjeżdżać: część uchodźców wróciła na Ukrainę, pozostali wyjechali do innych krajów. Obecnie w Muszynie przebywa około 200 osób.

-Wiele osób znalazło u nas zatrudnienie, między innymi w naszych domach wczasowych, ale są też osoby wysoko wykwalifikowane, jak stomatolodzy czy lekarze. Oni wypełnili luki na rynku pracy i znaleźli zatrudnienie w naszych ośrodkach zdrowia. Wiemy, że te osoby u nas zostaną - mówi Jan Golba, burmistrz Muszyny.

Wśród wspominanych osób są kobiety, które na wojnie straciły mężów i ojców swoich dzieci. W swoim rodzinnym kraju nie mają do czego wracać, stąd decyzja o pozostaniu w Polsce.

Na Podhalu wciąż przebywa wielu uchodźców z Ukrainy. Niewielka ilość postanowiła wrócić do swoich domów. Większość zadomowiła się pod Giewontem, a część podjęła pracę.

- Z naszych informacji wynika, że na terenie naszej gminy nadal przebywa ponad 320 uchodźców z Ukrainy. W pierwszych tygodniach po wybuchu wojny zarejestrowało się u nas nieco ponad 360 osób – mówi Roman Krupa, wójt gminy Kościeliska.

W gminie cały czas działa punkt pomocy dla Ukraińców – czynny jest trzy razy w tygodniu.

- Pomoc nadal jest potrzebna, choć czuć, że z tygodnia na tydzień jej znaczenie maleje. Jednak cały czas zgłaszają się potrzebujący, cały czas mamy wolontariuszy, dzięki którym możemy ten punkt prowadzić – mówi wójt. I dodaje, że wsparcie Kościelisko ma także od partnerskie gminy Divion z Francji, skąd w ostatnim czasie po raz kolejny dotarły dwa tiry z potrzebnymi artykułami.

Roman Krupa zauważa, że w ostatnich tygodniach widać społeczną asymilację uchodźców. Niektórzy podejmują pracę, stąd nie potrzebują już takiej pomocy.

Punkt pomocy dla uchodźców cały czas działa także w Zakopiańskim Centrum Edukacyjnym. Od poniedziałku 8 sierpnia będzie czynny wyłącznie w środy w godz. 9-15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto