Niemen w Krakowie

Wczoraj Czesław Niemen (właściwie Czesław Wydrzycki), kompozytor, piosenkarz i malarz, wystąpił w Filharmonii Krakowskiej, obchodząc koncertem zatytułowanym ,Spodchmurkapelusza" jubileusz 40-lecia pracy artystycznej.

Artysta swoją drogę artystyczną rozpoczął w 1967 roku autorską piosenką ,Dziwny jest ten świat". Do dziś jego utwory, takie jak ,Pod papugami", ,Czy mnie jeszcze pamiętasz" są uznawane za największe przeboje. Jak sam twierdzi, nie zatrzymał się w swojej twórczości w miejscu, wciąż się rozwija, wbrew temu co mawiają jego wrogowie. Podczas poprzedzającego koncert spotkania z dziennikarzami, na które spóźnił się prawie godzinę, przyznał, że scena go już nudzi. Równocześnie zastanawiał się nad dziwnością tego świata.

- Ciągle w moich piosenkach powracam do rozważań nad tym dziwnym światem. Nadal bardzo dziwią mnie ludzie. Coraz trudniej pogodzić mi się z absurdami, których nie toleruję - powiedział artysta, który dostosował się do sytuacji, występując w jednej czerwonej a w drugiej niebieskiej skarpetce.

Krakowski koncert promuje najnowszą płytę 63-letniego Czesława Niemena, zatytułowaną ,Spodchmurkapelusza", która ukazała się po 11 latach milczenia wykonawcy. W ten sposób manifestował on swoją niezgodę na plagę piractwa, która rozprzestrzeniła się w Polsce.

- Wypuszczam obecnie płytę z nieukrywaną ciekawością. Wydaje mi się, że żyjemy w jakimś dziwnym kraju, w którym rynek muzyczny zachłysnął się pląsomanią i każda próba odejścia od tematów dansowych nie jest w zasadzie do przeskoczenia. Media odmawiają puszczania takich nagrań - oświadczył artysta, dodając, iż na jego najnowszej, w pełni autorskiej płycie słuchacze znajdą dużo emocji, ekspresji, a nawet złości, która każe mu nazywać pewne rzeczy po imieniu, co - jak można się domyślać - nie przysparza mu zwolenników.