Niechciany puchar

Hokeiści zbliżyli się do połowy rozgrywek sezonu regularnego. Do zakończenia trzeciej rundy pozostały trzy kolejki. Jak tego należało się spodziewać, drużyna mistrzów Polski, Dwory Unia Oświęcim ma sporą, trzynastopunktową przewagę nad rywalami.

Ale też oświęcimianie w kilku meczach sprawili niespodzianki in minus. Trener rewelacji rozgrywek, gdańskiego Stoczniowca, Marian Pysz uważa, że z Dworami można powalczyć.

- Tyszanie dwukrotnie pokazali, że z mistrzami Polski można powalczyć z pozytywnym skutkiem - powiedział Marian Pysz - Ale tylko przy maksymalnej koncentracji i zaangażowaniu. Bo gdy oświęcimianie, tak jak w spotkaniu z nami zagrają agresywnie, narzucą swój styl gry, to o wygrać z nimi jest rzeczą prawie niemożliwą. Co nie oznacza, że nie należy próbować.

Czas przerwy w rozgrywkach miał wypełnić Puchar Polski. Pomysł niezły, ale tylko w sytuacji, kiede kluby nie miałyby problemów finansowych. Dzięki temu można by wypróbować dublerów. Niestety kondycja naszego hokeja jest taka, a nie innach i z tej przyczyny Puchar Polski jest po raz kolejnym ,dzieckiem niechcianym".Dzisiaj i w niedzielę, bez kadrowiczów miała się odbyć druga runda Pucharu Polski. Trzy z zaplanowanych czterech spotkań na pewno nie zostaną rozegrane. Z rozgrywek wycofały się trzy zespoły - Wojas Podhale, GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec. Ma rozegrać swój mecz z GKS-em Tychy, krynickie KTH. Czyli oprócz tych zespołów na placu pozostały tylko drużyny - Stoczniowca Gdańsk, Eurostalu Toruń i Dworów Unii Oświęcim.