MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wykorzystali karnego i przegrali

Janusz KOZIOŁ
GÓRNIK Wieliczka - KORONA Kielce 1:2 (0:1) Bramki: Kusia 54 min. - Wachowicz z karnego 29 i Kupiec 68 min. Sędziował R. Pszeniczny z Mielca. Żółte kartki: Felsch, Włodarz - Różycki, Bujak. Widzów 350.

GÓRNIK Wieliczka - KORONA Kielce 1:2 (0:1)

Bramki: Kusia 54 min. - Wachowicz z karnego 29 i Kupiec 68 min. Sędziował R. Pszeniczny z Mielca. Żółte kartki: Felsch, Włodarz - Różycki, Bujak. Widzów 350.

GÓRNIK: Felsch - Tyrka, Mróz, Harłacz - Włodarz (78. Wisła) - Krauz, Musiał, Weinar, Kusia (84. Szczepański) - Gruszka (84. Kolański), Kępski (71. Brytan).

KORONA: Stawarz - Zawadzak (51. Heinrich), Michalski, Cieślikowski - Kupiec - Bujak, Gołąbek, Woźniak (61. Nykiel, 67. Grys), Wachowicz - Grad, Różycki (61. Lipski).

Gruszka mógł być bohaterem tego spotkania, mógł swojemu zespołowi nie tylko uratować remis, ale nawet zapewnić zwycięstwo. Niestety dwukrotnie zawiódł w sytuacjach, które były nadzwyczaj klarowne. Najpierw przy stanie 0:1 nie wykorzystał rzutu karnego strzelając dobre 3 metry nad poprzeczką. A przy stanie 1:1 mając przed sobą pustą bramkę nie zdołał do niej trafić. Trudno się dziwić, że był to najbardziej sfrustrowany zawodnik tego spotkania.

Warunki do gry były bardzo trudne, boisko na obszarze kilkudziesięciu metrów wyglądało jak zaorane. Ale mimo tych niesprzyjających warunków oglądaliśmy długimi chwilami dobry futbol, uczciwie trzeba przyznać, że więcej tej dobrej gry pokazali goście. I gdyby nie świetna postawa Felscha, to zapewne Korona wygrałaby ten mecz bardzo wysoko. Felsch obronił kilka bardzo groźnych strzałów, zdawałoby się takich nie do obrony, ale też i ,wypracował" kielczanom rzut karny. Trudno jednak winić go całkowicie za to zdarzenie, bowiem wcześniej w skutecznej interwencji przeszkodziło mu błoto, w którym ugrzęzła piłka i później nie było już innego sposobu zatrzymania Woźniaka, który miał przed sobą pustą bramkę jak faul.

Po przerwie do wysokiego poziomu spotkania dostroili się gospodarze, efektem tego gol Kusi i wspomniana już idealna sytuacja strzelecka Gruszki. Napastnik Górnika sytuacji nie wykorzystał, natychmiast poszła kontra i zamiast Gruszki do siatki trafił Kupiec. Jak się później okazało był to decydujący dla losów spotkania gol.

Gdy na boisku toczył się mecz, na trybunach trwały dyskusje czy Górnik gra dla Cracovii czy może przeciwko niej. Jako, że toczyli je również ludzie mający coś do powiedzenia w sprawach funkcjonowania małopolskiego futbolu, dziwić się należy, iż nikomu nie przyszło do głowy, że Górnik może po prostu grać dla siebie. A przecież takie rozwiązanie zdaje się być najbardziej prawdopodobne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Milik już po operacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto