MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie mamy medalu na średniej skoczni

BARTOSZ KARCZ (Pragelato)
Adam Małysz nie wywalczył medalu na średniej skoczni w Pragelato. Konkurs wygrał Norweg Lars Bystoel (co ciekawe w sobotę miał problemy z regulaminowym kombinezonem) przed Finem Mattim Hautamaekim oraz kolejnym ...

Adam Małysz nie wywalczył medalu na średniej skoczni w Pragelato. Konkurs wygrał Norweg Lars Bystoel (co ciekawe w sobotę miał problemy z regulaminowym kombinezonem) przed Finem Mattim Hautamaekim oraz kolejnym Norwegiem, Roarem Ljoekelsoeyem.

Nam na osłodę pozostał fakt, że cała czwórka Polaków awansowała do finałowej trzydziestki. Wczorajszy konkurs godny był igrzysk olimpijskich. Może odległości na średniej skoczni nie rzuciły nikogo na kolana, ale już skala emocji była ogromna. Poziom był bowiem niezwykle wyrównany, a walka o medale trwała do samego końca. Już pierwsza seria zapowiadała spore emocje. Pierwszych dziewiętnastu skoczków miało co prawda problemy z przekroczeniem granicy 100 metrów, ale my mogliśmy się przynajmniej cieszyć, że dość długo jednym z lepszych wyników legitymował się Robert Mateja, który zaliczył 95,5 metra. Jakby tego było mało, pierwszym zawodnikiem, który wreszcie uporał się ze stu metrami był Kamil Stoch. Sensacją zapachniało jednak gdy na rozbiegu stanął Rosjanin Dmitryj Wassiliew. 104,5 metra w jego wykonaniu musiało budzić szacunek. Ten szacunek rósł gdy skakali kolejni zawodnicy, a Wasiliew prowadził i prowadził i tak już po pierwszej serii zostało. My mogliśmy po pierwszych skokach zachować umiarkowany optymizm. 101,5 metra Polaka, przy bardzo dobrym drugim skoku, mogło go wywindować nawet na podium. Mogło, ale o tym samym myśleli i inni skoczkowie z Janne Ahonenem na czele, który plasował się tuż za Wassiliewem. Dodajmy, że najlepszy po Małyszu z Polaków, Kamil Stoch zajmował wspólnie z Bjoernem Einarem Romoerenem piętnaste miejsce. Stefan Hula był 27. a Robert Mateja 28. W serii finałowej napięcie rosło jak w dobrym filmie sensacyjnym. Gdy Małysz skoczył 102,5 metra, jasne stało się, że medalu już nie wywalczy, ale nie wiadomo było, które miejsce w pierwszej dziesiątce zajmie ostatecznie. Po Polaku skakał Lars Bystoel. Uzyskał odległość 103,5 metra i chyba nawet on sam nie spodziewał się w tym momencie, że to wystarczy do złotego medalu. Kolejni zawodnicy skakali jednak bliżej niż Norweg, a wielkim przegranym wczorajszego konkursu był Janne Ahonen. Fin skoczył zaledwie 100 metrów i spadł na szóste miejsce. Po nim na belce startowej usiadł już tylko Wassiliew. Wszyscy zastanawiali się czy będzie wielka sensacja? Nic z tego. 100,5 metra pozwoliło Rosjaninowi zachować jedynie miejsce w pierwszej dziesiątce, a przeskoczył go m.in. Adam Małysz, który cały olimpijski konkurs zakończył na siódmym miejscu. Z pozostałych Polaków powody do zadowolenia mogli mieć przede wszystkim Kamil Stoch (dobre szesnaste miejsce) i Stefan Hula (awans do trzydziestki na igrzyskach). Lepszy wynik mógł natomiast uzyskać Robert Mateja, bo 25 lokata doświadczonego zakopiańczyka na pewno jest poniżej jego możliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto