- W akademiku dzieliłem pokój z diabetykiem i widziałem jego codzienne, mozolne zmagania z tą chorobą. Poza tym mój dziadek cierpi zarazem na dwie choroby: cukrzycę i Parkinsona. Przez tę pierwszą powinien regularnie, codziennie nakłuwać się, żeby mierzyć poziom cukru we krwi. Ale przez Parkinsona ręce drżą mu za bardzo, żeby był w stanie to robić. To mnie zainspirowało - opowiada.
Bo to, czy w naszym ciele jest za dużo cukru, "widać" nie tylko we krwi. W naszym oddechu znajduje się wtedy mnóstwo acetonu (ma zapach zgniłych jabłek). - Pomyślałem, że zamiast zawartości cukru we krwi można badać zawartość acetonu w wydychanym powietrzu - wyjaśnia Rydosz. Rozpoczął więc pracę nad przypominającym alkomat przyrządem.
Naukowcy, jak twierdzą, zdają sobie sprawę ze sceptycznego podejścia lekarzy. - Oczywiście nie sądzimy, że badanie wydychanego powietrza będzie jedynym kryterium określającym, czy ktoś ma cukrzycę. Osobę, u której aceton wyjdzie zbyt wysoki, trzeba będzie wysłać na uzupełniające badania krwi. Ale uważamy, że w krajach rozwijających się - gdzie umieralność na cukrzycę jest największa, a z drugiej strony dużym problemem jest też HIV - potrzeba higienicznej, szybko działającej metody diagnostyki - tłumaczą.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?