Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nastroje przedsiębiorców w Małopolsce w styczniu 2022: wyniki dobre, a dominują pesymiści. W przemyśle lekka poprawa, w gastronomii dramat

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
W kluczowych małopolskich branżach nastroje są więc podobne lub gorsze niż na początku 2021 roku, gdy przez Polskę przetaczała się tragiczna druga fala pandemii i umierało mnóstwo Polek i Polaków. Zasadnicza różnica polega na tym, że wtedy fatalne były oceny aktualnej sytuacji (przypomnijmy, że kilka sektorów gospodarki, z gastronomią i hotelarstwem na czele, było sparaliżowanych przez lockdowny), natomiast w prognozach zapanował umiarkowany optymizm – związany przede wszystkim z uruchomieniem akcji szczepień i nadzieją, że dzięki nim szybko wyjdziemy z pandemii. Teraz jest natomiast odwrotnie: oceny bieżącej sytuacji są w miarę dobre lub nawet bardzo dobre, natomiast prognozy na przyszłość – złe lub bardzo złe.
W kluczowych małopolskich branżach nastroje są więc podobne lub gorsze niż na początku 2021 roku, gdy przez Polskę przetaczała się tragiczna druga fala pandemii i umierało mnóstwo Polek i Polaków. Zasadnicza różnica polega na tym, że wtedy fatalne były oceny aktualnej sytuacji (przypomnijmy, że kilka sektorów gospodarki, z gastronomią i hotelarstwem na czele, było sparaliżowanych przez lockdowny), natomiast w prognozach zapanował umiarkowany optymizm – związany przede wszystkim z uruchomieniem akcji szczepień i nadzieją, że dzięki nim szybko wyjdziemy z pandemii. Teraz jest natomiast odwrotnie: oceny bieżącej sytuacji są w miarę dobre lub nawet bardzo dobre, natomiast prognozy na przyszłość – złe lub bardzo złe. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Topniejąca przewaga optymistów nad pesymistami w firmach informatycznych, komunikacyjnych i centrach obsługi biznesu, równowaga w przetwórstwie przemysłowym i rosnące czarnowidztwo w pozostałych branżach, zwłaszcza w hotelach i restauracjach, ale też w handlu detalicznym - takie nastroje panują wśród przedsiębiorców w Małopolsce wedle najnowszego, styczniowego, badania Głównego Urzędu Statystycznego. Kolejny miesiąc z rzędu mamy do czynienia z paradoksem: w większości firm oceny aktualnej sytuacji są raczej dobre lub nawet bardzo dobre, natomiast prognozy na najbliższe tygodnie – złe lub wręcz katastrofalne, jak w gastronomii i zakwaterowaniu, gdzie przewaga pesymistów nad optymistami wynosi już 33 punkty procentowe (gdy długookresowo były to tylko 2 punkty!), a więc zbliża się to wyników z czarnych okresów pandemii.

Równocześnie GUS opublikował dane za grudzień 2021, z których wynika, że zatrudnienie w Małopolsce było o 2 procent wyższe niż rok temu (w kraju wzrosło tylko o pół procent), a stopa bezrobocia rejestrowanego spadła do 4,5 proc. (w kraju do 5,4 proc.). Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się rok do roku o 11,7 proc. (w kraju o 11,2). Najbardziej spektakularne są jednak dane o produkcji przemysłowej i liczbie wybudowanych mieszkań: pierwsza wzrosła w naszym regionie o 19 procent (w kraju o 16,7 proc.)., a druga wręcz się podwoiła (wzrost o 106,9 proc., gdy w kraju o 14,4 proc.). Problem w tym, że te dobre dane z przeszłości wcale nie poprawiają nastrojów przedsiębiorców, a zwłaszcza ich prognoz na przyszłość.

Koniunktura dobra… już była?

GUS przeprowadził swe cykliczne badanie nastrojów w dwóch pierwszych tygodniach stycznia 2022 r. w małopolskich firmach przemysłowych, budowlanych, handlowych i usługowych. W jego trakcie przedsiębiorcy i menedżerowie odpowiadają na dwa podstawowe pytania: o bieżącą koniunkturę (diagnostyczna składowa wskaźnika koniunktury gospodarczej) i o koniunkturę w najbliższych tygodniach (składowa prognostyczna). Podstawowe wnioski z bardzo ważnego, pierwszego w tym roku, odczytu nastrojów w firmach są następujące:

  • Przetwórstwo przemysłowe: wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie plus 2,3, tj. wyższym niż przed miesiącem (minus 1,1), ale podobnym jak w styczniu 2021 r.
  • Budownictwo: wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 10,4, tj. wyższym niż w grudniu (minus 12,0) oraz wyższym niż w styczniu ubiegłego roku.
  • Handel hurtowy: wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 1,0, tj. wyższym niż przed miesiącem (minus 3,0) oraz wyższym niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
  • Handel detaliczny: wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 12,3, tj. niższym niż w grudniu (minus 0,3), ale wyższym niż w styczniu 2021 r.
  • Transport i gospodarka magazynowa: wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 17,2, tj. niższym niż przed miesiącem (minus 6,8) oraz niższym niż w styczniu ostatnich siedmiu lat
  • Zakwaterowanie i gastronomia: wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie minus 25,5, tj. niższym niż w grudniu (minus 12,0), ale wyższym niż w styczniu ubiegłego roku
  • Informacja i komunikacja: wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtuje się na poziomie plus 10,3, tj. niższym niż w grudniu (plus 17,0), ale podobnym jak w analogicznym okresie poprzedniego roku.

W kluczowych małopolskich branżach nastroje są więc podobne lub gorsze niż na początku 2021 roku, gdy przez Polskę przetaczała się tragiczna druga fala pandemii i umierało mnóstwo Polek i Polaków. Zasadnicza różnica polega na tym, że wtedy fatalne były oceny aktualnej sytuacji (przypomnijmy, że kilka sektorów gospodarki, z gastronomią i hotelarstwem na czele, było sparaliżowanych przez lockdowny), natomiast w prognozach zapanował umiarkowany optymizm – związany przede wszystkim z uruchomieniem akcji szczepień i nadzieją, że dzięki nim szybko wyjdziemy z pandemii. Teraz jest natomiast odwrotnie: oceny bieżącej sytuacji są w miarę dobre lub nawet bardzo dobre, natomiast prognozy na przyszłość – złe lub bardzo złe. Zresztą spójrzmy na wskaźnik prognostyczny z najnowszego badania GUS:

  • w przetwórstwie przemysłowym wynosi on minus 4,2 (co oznacza, że pesymistów jest o 4,2 punktów procentowych więcej niż optymistów)
  • w budownictwie – minus 18,8 (gdy diagnoza to umiarkowane minus 2)
  • w handlu hurtowym – minus 18,8 (gdy diagnoza to… plus 16,9!)
  • w handlu detalicznym – minus 27,9! (diagnoza to plus 3,3!)
  • w transporcie i gospodarce magazynowej minus 20,2 (diagnoza – minus 6,4)
  • w zakwaterowaniu i gastronomii – minus 33,2 (diagnoza minus 17,7)
  • w informacji i komunikacji – minus 7,1 (gdy przed miesiącem było plus 12,4, czyli dominowali optymiści, a w ocenach sytuacji bieżącej jest plus 27,6).

Co psuje nastroje przedsiębiorcom

Prognozy we wszystkich branżach są zatem generalnie pesymistyczne lub bardzo pesymistyczne – mimo dobrych danych o produkcji i sprzedaży napływających z większości firm. GUS podał właśnie wstępnie, że w 2021 roku Produkt Krajowy Brutto wzrósł realnie o 5,7 proc., czyli nieco ponad przewidywania większości ekspertów (tzw. konsensus rynkowy przewidywał wynik na poziomie 5,5 proc.). Wieści z przemysłu oraz informacje o eksporcie winny skłaniać raczej do optymizmu. Mimo coś wyraźnie podcina przedsiębiorcom skrzydła. Jednym z czynników jest nasilająca się pandemia, a ściślej – związana z nią absencja w firmach. Milion pracowników na kwarantannach to potężny cios właściwie we wszystkie sektory gospodarki. W sektorze usług aż 15,9 proc. firm przyznało w styczniu, że to zagraża ich stabilności; poważne perturbacje odczuwa co piąta firma w przetwórstwie przemysłowym i handlu oraz co szósta w budownictwie.

Pocieszające, że większość firm deklaruje, iż jest w stanie przetrwać kolejne miesiące mimo restrykcji, a od 3,7 proc. (budownictwo) po blisko 23 proc. w handlu zamierza w tym roku zwiększyć inwestycje. Zwiększenie nakładów przewiduje też co szósta firma przemysłowa.

- Dane GUS za 2021 roku dowodzą, że odbiliśmy się od dołka w 2020 roku. Zaskakująco dobrze poradziły sobie inwestycje, które w skali roku wzrosły o 8 proc., po spadku o 9 proc. w 2020. Nadal jednak nie odrobiliśmy tego, co zostało utracone w czasie pandemii. Ryzyko związane z inwestycjami w Polsce nadal jest wysokie, a będzie jeszcze wyższe w związku z brakiem impulsu ze strony środków unijnych przewidzianych w ramach Krajowego Planu Odbudowy

– komentuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Podkreśla, że zgodnie z przewidywaniami motorem napędowym gospodarki w 2021 r. był przemysł, który w ciągu roku odnotował wzrost o 14,1 proc. Konsumpcja prywatna wzrosła o 6,2 proc. To najlepszy wynik od 2008 r.

- Nastroje w firmach jednak wyraźnie opadły. Studzenie gospodarki stopami procentowymi, konflikt z Unią Europejską skutkujący brakiem jakże potrzebnych Polsce miliardów – gdy inne kraje już je inwestują - oraz pogarszające się nastroje konsumentów i przedsiębiorców przełożą się na dużo gorszy wynik PKB za cały 2022 rok. Prognozujemy wzrost na poziomie 3,8 proc.

– mówi Mariusz Zielonka. Dodaje, że chaos spowodowany przez źle napisane przepisy Polskiego Ładu dodatkowo komplikuje sytuację i chłodzi zapał inwestorów, a powiększa grono pesymistów. Teraz nałożyła się na to niejasna sytuacja geopolityczna związana z agresywnymi działaniami Rosji wobec Ukrainy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto