Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasi posłowie przeholowali

Beata Sypuła
Komisja Europejska oczekuje wyjaśnień od Polski, dlaczego tak zmieniono przepisy, że odholowanie auta przez policję w przypadku braku obowiązkowego OC jest niemożliwe. Zlikwidowano przy tym sankcje za brak tego ubezpieczenia. To powoduje, że 200 tys. posiadaczy aut bez OC jest poważnym problemem dla ich ofiar w razie wypadku. Osób bez obowiązkowej polisy najwięcej łapie policja w województwie śląskim, w Wielkopolsce i na Mazowszu.

Do niedawna auto kierowcy bez OC policja odholowywała, a oddawała je pod warunkiem wykupienia obowiązkowego ubezpieczenia. Chroni ono potencjalne ofiary kierowcy bez OC - za ich leczenie, rehabilitację i ewentualną rentę płacił w razie wypadku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. W 2008 roku wypłacił odszkodowania i świadczenia za 2373 szkody spowodowane przez nieubezpieczonych kierowców.

UFG ma dochody z wpłat ubezpieczycieli i kar kierowców. Jeśli jakiś region zostanie uznany za szczególnie dla ubezpieczycieli trudny, wzrastają składki polis komunikacyjnych, płacone przez rzetelnych kierowców. W regionie śląskim mamy dużo kierowców bez obowiązkowej polisy, wiele wypadków i w efekcie jedne z droższych ubezpieczeń OC.

Drogówka wykrywa w czasie rutynowych kontroli najwięcej (w skali kraju) kierowców bez tego ubezpieczenia. W 2008 r. województwo śląskie wysłało do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego najwięcej, bo 2459 zawiadomień o braku OC, dzięki czemu UFG zebrał od kierowców 111,3 tys. zł.

- Wielu z ukaranych to osoby, które sprowadziły auto z zagranicy i nie opłaciły OC - mówi nadkom. Włodzimierz Mogiła z Wydziału Ruchu Drogowego KWP. Kary zapłaciło tylko 60,4 proc. złapanych. Podobnie może być z odszkodowaniem dla ofiar wypadków.

Tymczasem posłowie nowelizujący przepisy drogowe uznali, że kara w postaci holowania jest niewspółmierna do wykroczenia i zrezygnowali z tego bata na kierowców. Uznali, że to niepłacący OC będzie musiał płacić potrąconemu człowiekowi do końca jego życia comiesięczną rentę, nie mówiąc o kosztach leczenia. W ten sposób posłowie "uszczęśliwili" w nowej ustawie o ruchu drogowym 200 tysięcy Polaków jeżdżących bez ubezpieczenia.

- Sejm spowodował, że część kierowców, zwłaszcza młodych, za swoje błędy płacić będzie musiała przez całe życie - mówi Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń.

- Najlepszym rozwiązaniem byłoby zatrzymanie dowodu rejestracyjnego za pokwitowaniem. Tymczasem parlament pod pretekstem "ułatwienia" życia kierowcom doprowadził do sytuacji, w której za brak ubezpieczenia grozi jedynie mandat 50 zł oraz kara nałożona przez UFG - powiedział Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU. - Parlament uniemożliwił też wyłączanie nieubezpieczonego pojazdu z ruchu drogowego, czym naraża na ogromne niebezpieczeństwo przede wszystkim ofiary wypadków.

PIU apelowała do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by zawetował niebezpieczną ustawę - bezskutecznie, a potem zaskarżyła do Komisji Europejskiej nowelizację Prawa o ruchu drogowym.

Komisja wezwie polskie władze do wyjaśnienia powodów wprowadzenia zmian w prawie. Interwencja KE powoduje, że niezgodny z normami unijnymi przepis będzie musiał być zmieniony. Na razie jednak nie toczą się w tej sprawie żadne prace.


200 tys. posiadaczy samochodów nie zapłaciło w ubiegłym roku obowiązkowego OC


od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nasi posłowie przeholowali - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto