Nasi internauci komentują: kilka słów o krakowskich kamerach - atrapach

Czytaj także: Radny Wantuch zainstalował kamery - atrapy na swoim osiedlu

Aż się ciśnie pod klawiaturę laptopa kolejna atrapa, a może kolejne atrapy - krótko mówiąc, stadiony na "EURO 2012" w Polsce. Może komuś sprawię przykrość, ale to nie ten Rząd odpowiada za ten "bajzel" ze stadionami. To nie kto inny jak Rząd - kolejna atrapa - poprzedniej kadencji ze względów czysto politycznych "olał" - kolebkę piłki nożnej od 1906 roku Kraków, dysponujący prawie gotowym stadionem Wisły, a także Śląsk - ze swoim jakże zaczarowanym stadionem. Wszyscy wiemy, że przy małym (mniejszym, niż budowa nowego stadionu) koszcie można było "dokończyć Wisłę i Chorzów, ale polityka wzięła w tamtych latach górę.

Poprzednicy znali tylko realia polityczne, a zapomnieli o tym, że poza Warszawą, Kraków i Śląsk to tradycja piłkarska od ponad 100 lat. Mam nadzieję i pełną wiarę, że Rząd Mojego Premiera D.Tuska nie okaże się kolejną atrapą i w razie czego sięgnie do Krakowa i na Śląsk - czekamy zawsze gotowi na każde sportowe wyzwanie, a cierpliwych Pan Bóg wynagradza - oby !

Na koniec mam pytanie do PZPN i przy okazji do UEFA: czy te instytucje mają pełną informację, ile wynosi koszt 1 kibicokilometra autostrady i czy jest o co tak walczyć i straszyć Prokuratorem (PiS)? Czy nie lepiej zadbać o drogi szybkiego ruchu, albo o usprawnienie komunikacji kolejom?

Łącze serdeczne pozdrowienia i myślę, że świat z atrapami może być śmieszny, ale czy to dla nas, Polaków, wystarczy? Chyba, że będziemy tak jak decydenci z lat poprzednich miłośnikami polityki atrap.

Z poważaniem,
Zygmunt Sadlik z Krakowa, ciągle "przy nadziei, piłkarskiej"

Codziennie rano najświeższe informacje prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**