MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Narciarstwo alpejskie: niespodzianka w zjeździe

(FRAP)
Antoine Deneriaz miał przeczucie, że wygra. W sobotę, dzień przed startem w biegu zjazdowym, poszedł do sklepu, kupił szampana i wsadził go do lodówki. - Będę miał złoto - mruknął pod nosem i poszedł spać.

Antoine Deneriaz miał przeczucie, że wygra. W sobotę, dzień przed startem w biegu zjazdowym, poszedł do sklepu, kupił szampana i wsadził go do lodówki. - Będę miał złoto - mruknął pod nosem i poszedł spać. Bukmacherzy przeczucia nie mieli. Mimo że Deneriaz wygrał ostatni trening, to stawek w zakładach i układu faworytów nie zmienili. Z drugiej strony trudno im się dziwić: 29-letni Francuz, który trzykrotnie wygrał zjazd w Pucharze Świata, w tym sezonie najlepiej jeździł właśnie podczas sprawdzianów przed zawodami. Do wczoraj. Choć jechał z dalekim, 30. numerem startowym trasę w Sestriere przejechał szybko i gładko jak pociąg TGV. Prowadzący do tego momentu Michael Walchhofer już wcześniej zaczął odbierać ciche i nieśmiałe gratulacje za zwycięstwo, ale kiedy Antoine połykał kolejne pomiary czasu, zwalisty Austriak z niedowierzaniem patrzył na telebim. Francuz wygrał. Tak jak przewidział. - To był wyścig mojego życia - cieszył się. - Byłem pewny zwycięstwa, bo po prostu jestem w fantastycznej formie. Chyba nie tylko na szampanie się skończy - puszczał oko do dziennikarzy.

Francuz zepchnął poza podium jednego znajbardziej utytułowanych alpejczyków świata - Kjetila-Andre Aamodta, który znów na igrzyska przygotował wyborną formę. Norweg zajął ostatecznie czwarte miejsce, ze stratą 1,08 s, przegrywając zKernenem walkę oósmy wkarierze medal olimpijski zaledwie o sześć setnych sekundy. Aamodt wyprzedził jednak kilku zawodników uważanych za faworytów: piąty, ze stratą 1,13 s do zwycięzcy, był Amerykanin Bode Miller, szósty Austriak Hermann Maier - 1,20 s, ósmy jego rodak Fritz Strobl - 1,32 s, a dziesiąty, zaskakująco nisko Amerykanin Daron Rahlves - 1,53 s. Strobla nie zdziwiły te wyniki. - Potwierdziła się reguła, że mistrz olimpijski w zjeździe zawsze jest nieoczekiwany. Ja poprzednio wygrałem, choć też nie należałem do faworytów - powiedział Fritz. W 1998 roku w Nagano mistrzem olimpijskim w zjeździe został Francuz Jean-Luc Cretier, który nigdy nie wygrał w PŚ. Natomiast cztery lata wcześniej w Lillehammer najlepszy był Amerykanin Tommy Moe, mający w dorobku tylko jedno pucharowe zwycięstwo. W sobotę wystartował też Michał Kałwa, ale w jego przypadku trudno było liczyć na niespodziankę. Polak z czasem 1.56,81 zajął 44. miejsce, tracąc do zwycięzcy 8,01 s.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto