W miniony, świąteczny poniedziałek, tradycyjnie odbył się festyn, bez którego nie można sobie wyobrazić Krakowa - Emaus. Same atrakcje spotkały turystów i mieszkańców, którzy w ten dzień wybrali się na odpust na Salwatorze.
Salwator jak co roku w ten jeden dzień zaludnia się do tego stopnia, że tramwaje nie mają jak przejechać. Powodem tego niecodziennego zbiegowiska jest Krakowski odpust zwany Emaus. Jarmarki Emausowe odbywały się w kilku miejscach w Polsce, ale nieprzerwanie od średniowieczyzna do dziś odbywa się tylko ten krakowski. Jego największą atrakcją są figurki żydów sprzedawane na straganach. Zobacz też: