W ostatnich 2-3 latach w Krakowie przybywa terenów zielonych. Wciąż jednak to tylko kropla w stosunku do powstającej zabudowy mieszkaniowej i biurowej - kolejnych pustyń betonu, czasami nawet bez grama zieleni (choć oczywiście wyjątki się zdarzają). I właśnie takim miejscom postanowiliśmy się przyjrzeć. Ranking jest jednak nieoczywisty, bo na swój sposób "betonową pustynią" jest... Rynek Główny. W naszym rankingu chodzi o miejsca gęsto zabudowane, gdzie brakuje drzew, a dominująca zabudowa bywa przytłaczająca.
WIDEO: Krótki wywiad. W Krakowie stają domki dla owadów