Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Zakrzówku nikt się zakazami nie przejmuje [zdjęcia]

Redakcja
Pomimo zakazu, krakowianie chętnie korzystają z uroków terenu nad zalewem na Zakrzówku. Jedzą, piją, kąpią się... i skaczą do wody.

Rozczarowanie Kopcem Kościuszki


Pomimo informacji, że teren jest niebezpieczny, a wejście i kąpiel zabroniona, plażowicze chętnie korzystają z zalewu. Bywalcy nic nie robią sobie z ochrony i zabezpieczeń. Na Zakrzówku tętni życie, kiedy tylko pojawia się słońce: pikniki, spotkania, alkohol, kąpiele. Krótko mówiąc - dobra zabawa.

Plażowicze niestety często zapominają, że teren choć piękny, jest niebezpieczny. - Często nie pamięta się, że jest to teren poprzemysłowy, pozostałość kopalni odkrywkowej, którą po zaprzestaniu produkcji samoistnie zalała woda - mówi Iga Dudziak, z Gerium Polska Development S.A, właściciela większości terenu. - Mamy więc na Zakrzówku do czynienia ze ścieżkami tuż nad kilkunastometrową przepaścią i wodą, która z pozornie bezpiecznego miejsca staje się dwudziestometrową głębiną z zimnymi wirami wodnymi - dodaje.

Ludzie chętnie przychodzą nad Zalew, ale niechętnie już sprzątają

Przypomnijmy, że w zeszłym roku w wypadkach na Zakrzówku zginęło kilka osób. - Połamanych nóg, poturbowanych żeber po upadkach już nikt nie liczy. Dlatego, świadomi niebezpieczeństwa terenu Zakrzówka, każdego roku wielokrotnie prowadzimy prace, które mają zabezpieczyć ten teren przed ryzykiem wypadków. W tym roku podejmujemy wspólne działania wraz ze Strażą Miejską i ZiKit-em, który odpowiada za miejską część zbiornika - by zapewnić większe bezpieczeństwo niż w latach ubiegłych - dodaje Dudziak.

Plażowicze nic sobie z zakazów nie robią

Służbom jednak ciężko interweniować, ponieważ zalew jest w części prywatny i w części miejski (a wejście na teren należący do miasta nie jest zabroniony). - Teren jest niebezpieczny, stąd różnego rodzaju zakazy. Strażnicy miejscy interweniują najczęściej w stosunku do kierujących naruszających znak B1 (zakaz ruchu). Co do osób bawiących się na Zakrzówku, nie nakładamy mandatów, nie "gonimy" osób tam przebywających, ponieważ takie działania mogłyby doprowadzić do tragedii (urwiska, z których bardzo łatwo spaść) - tłumaczy Marek Anioł, rzecznik krakowskiej Straży Miejskiej.

Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne |
Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO
| Inwestycje | Recenzje | Rowery
od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto