Gdyby ktoś oglądał wczorajszy trening piłkarzy Wisły nie przyszłoby mu do głowy, że wokół klubu tak wiele ostatnio się dzieje i to niekoniecznie dobrego. Futboliści starają się odcinać od prasowych spekulacji, ale nie ukrywają jednocześnie, że tak do końca nie jest to możliwe. Zwłaszcza, że na ławce zabrzan zasiądzie Werner Liczka, który przymierzany jest do objęcia zespołu Wisły.
- W prasie tyle razy już sprzedawano paru z nas, tyle razy zwalniano trenera, że spokojnie podchodzimy do tego wszystkiego - mówi Marcin Baszczyński. - Dla nas najważniejszy jest teraz mecz z Górnikiem. I nie ma dla nas znaczenia, że zabrzan prowadzi obecnie akurat ten trener czy inny. Nas interesuje jedynie to, że na naszej ławce siedzi Henryk Kasperczak.
Dla ,Baszcza" ten mecz to coś wyjątkowego, bo zagra blisko rodzinnego domu. Mimo, iż piłkarz ma za sobą występy w Ruchu Chorzów, to na Roosevelta traktują go dużo lepiej niż np. na stadionie Katowic.
- Kibice Górnika bardziej koncentrują się na swojej drużynie - mówi Baszczyński. - Poza tym tam gdzie chodziłem do szkoły było sporo fanów Górnika i miałem z nimi dobre kontakty. Na trybunach zasiądzie cała moja rodzina.
Wczoraj na treningu nieobceny był tylko Tomasz Dawidowski. Rosną natomiast szanse na występ w Zabrzu Arkadiusza Głowackiego.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?