Motorola z Krakowa<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b>

Motorola, potężny amerykański koncern telekomunikacyjny i elektroniczny, najszerzej znany Polakom z produkcji aparatów telefonii komórkowej, ma w Krakowie jeszcze jedno oblicze. Od pięciu lat funkcjonuje tu jedno z 22 Centrów Produkcji Oprogramowania zatrudniające blisko 200 najwyższej klasy specjalistów, przede wszystkim absolwentów polskich uczelni.

Pierwsze z takich centrów oprogramowania Motoroli powstało w Indiach, w Bangalore, a dziś także wiele innych firm powołało tam swoje przedstawicielstwa. Szereg z tych przedsiębiorstw to potentaci o zasięgu światowym, ale nikt nie przeczy, że Motorola była tam jedną z pierwszych, a więc może i u nas będziemy mieli swoją ,krzemową dolinę". Motorola lokalizuje swe centra tam, gdzie wyższe uczelnie zapewniają dopływ wykwalifikowanej kadry, gdzie rynek pracy jest konkurencyny i gdzie łatwo o autentaczne talenty, bo przy tej pracy nie wystarcza rutyna, potrzebna jest prawdziwa ,iskra boża".

***

- Od jesieni 2000 roku wisi tu na ścianie, w zameczku w Przegorzałach, który wynajmujemy od Uniwersytetu Jagiellońskiego - mówi dyrektor zarządzający krakowskiego Centrum Motoroli Paul Hancock - pięknie rozrysowany projekt budynku, siedziby firmy, który powstaje w Pychowicach, w obrębie krakowskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Obiekt, projektu międzynarodowej spółki Epstein, która ma oddziały w Los Angeles, Chicago, Tokio i w Warszawie, realizuje firma Hochtief. Pierwszy etap budynku ma pomieścić 250 pracowników i firma już rozgląda się za dodatkowymi ludźmi, bo obiekt ma zostać oddany do użytku we wrześniu.

Ośrodki Motoroli rozsiane są w 15 krajach, od Szkocji przez USA po Singapur. To nie tylko sposób na obniżenie kosztów pracy, ale także szansa na wykorzystanie szeroko pojętej różnorodności kulturowej, co przy tworzeniu oprogramowania ma ogromne znaczenie. Krakowski ośrodek specjalizuje się w programach dla stacji bazowych telefonii komórkowej pracujących w systemie CDMA, stosowanym w USA, Chinach, Japonii i kilku innych krajach azjatyckich, a także w oprogramowaniu i integracji systemów bezpieczeństwa publicznego.

***

- Także każda nowość na klawiaturze telefonu komórkowego wymaga modyfikacji stosowanego programu - zauważa kierownik labolatorium Bogdan Madeyski, który oprowadza mnie po swoim królestwie. - Nie raz zdarza się, że jakieś usprawnienie, zresztą we wszystkich programach informatycznych, pociąga za sobą niespodziewane kłopoty i trzeba wiele pracy, by odkryć, na czym polegał błąd. Telefonia komórkowa, szczególnie w skojarzeniu z Internetem, to przyszłość i jestem pewien, że przed programistami rysują się bardzo szerokie perspektywyÉ

- Rolą naszych centrów jest dostarczanie oprogramowania przeznaczonego do wyrobów Motoroli, np. telefonów komórkowych - Mówi Paul Hancock. - Centra są partnerami zakładów produkujących sprzęt tak, by powstawały całościowe rozwiązania dla klientów. Zarówno tego rodzaju partnerstwo, jak i strategiczna lokalizacja w Polsce daje nam możliwość bezpośredniej współpracy z odbiorcami. Partnerstwo z warszawską policją w dziedzinie konstruowania systemów wspomagania dowodzenia jest dobrym przykładem współpracy krajowej. W tym roku obchodzimy piątą rocznicę działalności Motoroli w Krakowie, a nasze Centrum rozwija się bardzo dobrze. Świadczy o tym fakt, że pomimo kryzysu w gospodarce światowej nadal rozbudowujemy zakład i zatrudniamy nowych pracowników. W ciągu najbliższych lat chcielibyśmy podwoić ich liczbę.

***

- Czy fakt, że Polska zdecydowała się na zakup samolotów F-16 ma jakiś wpływ na strategię firmy?

- Nie wiem czy jakieś nasze produkty znajdują się w osprzęcie samolotu - przyznaje Paul Hancock - ale mam nadzieję, że zakupy kompensacyjne związane z tą transakcją zapewnią Polsce dogodne inwestycje na dużą skalę. Jedno jest pewne, pojawienie się w Polsce przodujących technologii stwarza korzystną sytuację dla innych tego typu przedsięwzięć. W tym i dla Motoroli.