Z końcem sezonu został Pan przekwalifikowany na obrońcę, to niezłe zaskoczenie!
Zawsze to coś nowego dla mnie, choć grałem już na tej pozycji w meczach sparingowych. Nie spodziewałem się jednak takiej decyzji trenera. Jednak gdy "Mierzej" i Derbich doznali kontuzji, trener coś musiał robić.
Nie było chyba źle?
Dałem sobie radę, choć zawsze mogło być lepiej. Jednak cel osiągnęliśmy, zdołaliśmy obronić ligę. Każdy mecz był jak o życie, szczególnie spotkanie derbowe miało spory ciężar gatunkowy.
W grudniu kończy się Panu kontrakt, spotka się Pan z władzami klubu?
Do grudnia zostało jeszcze trochę czasu, więc nie myślę na razie o tym. Teraz myśli mam zaprzątnięte urlopem. Klub nie rozmawiał ze mną o kontrakcie i chyba na razie tak zostanie, a wszystko przyjdzie z czasem.
Zobaczymy więc Pana jesienią w barwach Cracovii?
Kontrakt mam ważny. Jeszcze nie chcę kończyć kariery. Choć na boisku różnie wygląda moja gra, ale póki piłka mnie cieszy, póki starcza zdrowia, to nie zamierzam rezygnować. Nie narzekam na zdrowie, pracuję mocno nad sprawnością ogólną, mając już swoje lata nie mogę odpuścić.
Ten sezon był dla piłkarzy i kibiców Cracovii bardzo nerwowy. Oby przyszły nie był taki sam...
Nikt by już nie chciał przeżywać tego samego. Dla zawodnika to niezwykle ważne. Gdy jest zagrożenie spadkiem, nie ma z grania żadnej radości. Poczynaniami kieruje tylko myśl, by "nie stracić".
Gdzie Pan spędzi urlop?
Chciałbym gdzieś jechać, ale żonie ciężko się będzie wyrwać z pracy. Na pewno spędzimy trochę czasu w moich rodzinnych stronach pod Andrychowem.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?