Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morus, czyli dotyk ludzkiej dłoni potrzebny od zaraz

Magda Hejda
Agnieszka Chrzanowska
Kiedy znalazła go Iza, kulał na tylne łapki, był cały obolały. Ale skatowany psiak nie pamięta razów i kopniaków, nie ma żadnych zahamowań. Dalej ufnie garnie się do ludzi- pisze Magda Hejda.

Kundel bury i kocury: serwis specjalny

Morus, Bonus, Miś! Morus ma półtora roku. Rozkoszny mały kundel podobny jest do jamnika. To już trzeci pies okaleczony przez ludzi w podkieleckiej wsi Suków Modrzewie.

Pierwszy był Bonus. Został powieszony na drzewie. Przeżył, bo drut, na którym zawisł, przerwał się pod ciężarem jego ciała. Pół roku błąkał się z drutem wrośniętym w szyję. Uratowała go Iza, nauczycielka w miejscowej szkole. Potem uratowała Misia. Miał złamaną łapę, wybite zęby, lekarz wyjął z niego miseczkę śrutu. Pies z głodu słaniał się na łapach. Był w rękach właściciela-oprawcy, który do dziś pozostał bezkarny. Bonus i Miś są wyleczone i bezpieczne. Bonus znalazł dom u Czytelników "Gazety Krakowskiej" w Chełmku. Miś, dzięki programowi "Kundel bury i kocury", zamieszkał w Krakowie ze swoimi nowymi opiekunkami, które chcą mu przychylić nieba.

Do trzech razy sztuka, pora na Morusa

Mam nadzieję, że i teraz się uda. Jestem pewna, że jeśli ktoś przygarnie Morusa, zrobi coś dobrego nie tylko dla psa, ale również dla siebie. Bo Morus ma rewelacyjny charakter. Nie zdołał go zniszczyć nawet barbarzyńca, który się nad nim pastwił. Morus ma wybite przednie zęby i uszkodzony kawałek żuchwy. Kiedy znalazła go Iza, kulał na tylne łapki i był cały obolały. Nie miała pieniędzy ani na jego leczenie, ani na opłacenie hotelu dla psów. Jakaś dobra kobieta z Sukowa zgodziła się przechować psa przez kilka dni u siebie na podwórku.

Potem z pomocą przyszła Agnieszka Chrzanowska. Pieniądze z licytacji czterech płyt podarowanych przez artystów - gości Radiowego Teatru Piosenki Agnieszki Chrzanowskiej pozwolą zrobić zdjęcia rentgenowskie i przebadać psiaka. Trzeba sprawdzić, czy po pobiciu nie wymaga interwencji chirurgicznej. Wszystko wskazuje, że nie, bo dzisiaj dziarsko biega i raczej nie widać trwałych uszkodzeń.

Mały psiak - wielki pieszczoch

Agnieszka zaalarmowała swoich znajomych i dzięki łańcuszkowi ludzi dobrej woli znalazła Morusowi w Krakowie dom tymczasowy. Pies od razu zawojował swoją rodzinę zastępczą. Nie mogło być inaczej. On po prostu cały czas jest głodny bliskości człowieka. Ale sytuacja jest beznadziejna, bo tymczasowy opiekun ma ostrą alergię na sierść. Gdyby nie to, nie oddaliby go za żadne skarby! Agnieszka mówi, że Jasiek, opiekun Morusa, dusi się i kaszle, ale nie potrafi mu odmówić codziennej porcji głaskania. Co robić, kiedy pies smętnym wzrokiem wodzi, za każdym, kto choć na chwilę może przytulić? Nawet jeśli nie może. Beznadziejna sytuacja. Jego każde spojrzenie to wielkie wołanie "przytul mnie"! I nie ma mocnych. Jasiek przytula i kicha na potęgę.

To jedna z psich tajemnic, których nie mogę pojąć. Skatowany psiak, bez żadnych zahamowań dalej garnie się do ludzi. Nie pamięta kopniaków i razów? Nawet jeśli pamięta, to dla niego najważniejszą rzeczą na świecie jest delikatny dotyk ludzkich dłoni. Takie życie. Słowem, mały pies - wielki pieszczoch. To nic, że coraz trudniej o dom dla psa, przecież zbliżają się wakacje. Wiem, że ktoś to przeczyta i coś zaiskrzy. Na tyle skutecznie, że Morus wreszcie znajdzie fantastyczny dom! Jak przystało na fantastycznego psa!

Przecież takie zauroczenie dopada znienacka i na całe życie. Nie brońmy się przed tym! Przyjaciele Morusa czekają na radosny telefon w sprawie domu dla psiaka - tel. 501 130 251. Zadzwoń, możesz zyskać prawdziwego przyjaciela.

Kraków: ścieżki i trasy rowerowe [ZOBACZ]

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto