Morderca w kamienicy

Wojenna przeszłość, która wciąż wraca; przypadkowe spotkanie z nazistą, mordercą całej rodziny - o tym opowiada film, który kręci w Krakowie angielski reżyser Joshua Newton. Wczoraj zakończono zdjęcia w mieszkaniu przy ul. Michałowskiego. Dziś ekipa pojawi się na ul. Smoczej, a plenery znaleziono w lesie koło Słomnik.

Zdjęcia potrwają do 12 maja, ale filmowcy mają nadzieję, że do Krakowa jeszcze wrócą, by dokręcić drugą część. Wszystko jednak zależy od pieniędzy.
- Projekt przewidziany jest na razie na 50 minut. Mamy nadzieję, że rozwinie się do pełnego metrażu - wyjaśnia Paweł Satala, asystent reżysera. - Jeśli pierwsza część filmu spełni oczekiwania producentów, ekipa wróci do Polski.
Akcja filmu rozgrywa się w Niemczech. Dlaczego zatem filmowcy zawitali do Krakowa? - Kraków gra Norymbergę - opowiada Paweł Satala. - Ten film jest finansowany z kieszeni reżysera, a Polska jest tania. Wybór okazał się trafny, nie tylko ze względu na niskie koszty. Początkowo filmowcy chcieli kręcić w Katowicach. Kraków miał być tylko bazą noclegową. Ale nasze miasto urzeka.
- Kraków jest piękny i cała ekipa czuje się tu bardzo dobrze - mówi Paweł Satala. - Operator jest zachwycony joggingiem nad Wisłą, Berger powtarza, że Kraków jest piękny. Roy spaceruje po Rynku, jest urzeczony architekturą i zapowiada, że musi tu wrócić.
- Miałyśmy problemy z kostiumami, ponieważ wszystkie wymiary były podawane w calach - opowiada Małgorzata Zwolińska, która razem z Anną Sekułą przygotowuje kostiumy.
- Styl, który zaproponowałyśmy aktorom bardzo im się podobał - mówi Zwolińska. - Pytali o adresy sklepów, by kupić podobne ubrania dla siebie.
Akcja filmu rozgrywa się współcześnie i w czasie okupacji. Były amerykański policjant, z pochodzenia polski Żyd (Roy Scheider) przyjeżdża do Norymbergi, by odwiedzić syna. W czasie wojny całą jego rodzinę zabili naziści. Podczas wizyty spotyka starszego mężczyznę (Helmut Berger, gwiazdor filmów Viscontiego), w którym rozpoznaje mordercę swej siostrzyczki.