Mocne uderzenie<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b>

Akcjonariusz krakowskiej Armatury - PZU Życie SA - zatwierdził czteroletni plan inwestycyjny, ale główne uderzenie nastąpi w tym roku. Zarząd KFA chce przed końcem 2003 r. uruchomić nową halę produkcyjną i budynek administracyjny, w którym znajdzie się też zaplecze magazynowe fabryki. Tegoroczne mocne uderzenie, to wydatek prawie 24 mln zł.

Kiedy w 2000 r. w Krakowskiej Fabryce Armatur rozpoczęto głęboką restrukturyzację, to jednym z jej elementów miała być przeprowadzka fabryki poza Kraków. Zajmuje ona prawie 15 hektarów, a przy obecnym poziomie sprzedaży i technologii produkcji utrzymanie takiego majątku to dla spółki olbrzymi finansowy balast. Tylko podatek od nieruchomości pochłaniał rocznie milion zł.

Pracownicy i zarząd wiedzieli, że przeprowadzka nie jest dobra dla ponad 80-letniego zakładu wpisanego w pejzaż miasta. Gdy jednak zaczęto szukać lokalizacji, optymalne wydawało się miejsce w nieodległej Skawinie, do której większość ludzi mogłaby ostatecznie dojeżdżać. Rozważano też strefę ochronną Huty im. Sendzimira i Niepołomice. Proponowane warunki okazały się niekorzystne, staruszka Armatura zostaje więc przy ul. Zakopiańskiej i zmieni swe oblicze.

- Nowa fabryka zajmie 4 hektary i powstanie w starej hali. Zbudowany kiedyś budynek socjalny nigdy nie był wykorzystany, teraz będzie jak znalazł. W tym roku nastąpi główne uderzenie: chcemy mieć mury, by w 2004 r. zacząć montaż urządzeń. W 2003 r. plan zakłada wydanie 24 mln zł i po 8 mln zł w kolejnych latach głównie na urządzenia. Będą z importu, stawiamy bowiem na wysoką jakość wyrobów i ochronę środowiska. Będziemy się starać o certyfikat w tej dziedzinie - prezes zarządu Grzegorz Pielak nie ukrywa zadowolenia. Szybko zżył się z ludźmi, choć w fabryce jest ledwie od 2000 r. i musiał podejmować trudne decyzje, zwłaszcza gdy trzeba było zwolnić połowę załogi. Dziś pracuje 700 osób, a KFA ma 35 proc. rynku.