Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mniej dymów i pyłów z huty? Jeszcze poczekamy

Redakcja
Czarny dym nad hutą nie jest czymś niecodziennym. Zdjęcie z 2016 r. wysłane przez mieszkańca do Krakowskiego Alarmu Smogowego
Czarny dym nad hutą nie jest czymś niecodziennym. Zdjęcie z 2016 r. wysłane przez mieszkańca do Krakowskiego Alarmu Smogowego Archiwum
Ekologiczne kotły gazowe w elektrociepłowni działającej na terenie krakowskiej huty na pełny rozruch jeszcze poczekają. Do czerwca wciąż będą działać kotły węglowe, do wyczerpania zapasów węgla.

Trzy tygodnie temu pisaliśmy o spółce Tameh (po 50 proc. udziałów ma w niej ArcelorMittal i państwowy Tauron), do której należy elektrociepłownia działająca na terenie huty ArcelorMittal. Spółka dysponuje nowymi przemysłowymi kotłami gazowymi, ale wciąż używa węglowych. Pytaliśmy, kiedy nowe kotły zaczną działać w pełni. W Krakowie, który od lat boryka się ze smogiem, każde działania zmierzające do poprawy jakości powietrza są bezcenne. Spółka odpowiedziała, że kotły zaczną działać, gdy tylko przejmie je od wykonawcy. Tak stało się pod koniec lutego. Pytaliśmy więc dalej, czy kotły działają już w pełni. Spółka przestała jednak odpowiadać na nasze pytania. Nie wiemy dlaczego.

Informacji udzielił nam natomiast Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Okazuje się, że kotły węglowe będą pracować najpóźniej do końca czerwca, do czasu wypalenia reszty zasobów węgla. Pełny rozruch kotłów gazowych nastąpi więc za ok. trzy miesiące.

WIOŚ ostatnią kontrolę w spółce Tameh przeprowadził w lutym. Inspektorzy sprawdzali wtedy, jak idą prace w związku ze zmianą systemu spalania węgla i gazu na spalanie tylko gazu.

- Spowoduje to duże obniżenie emisji pyłów do atmosfery. Ponowną kontrolę przeprowadzimy po zakończeniu prac - mówi inspektor Kazimierz Liszka. Jak dodaje, natychmiastowa zmiana i przejście na system gazowy nie jest możliwa. - To bardzo duże i skomplikowane urządzenia. Nie można działać w pośpiechu - podkreśla.

Po ostatecznym zaprzestaniu spalania węgla WIOŚ oceni prawidłowość całej inwestycji. Do tego czasu proces spalania węgla będzie trwał. - Elektrociepłownia jest zobowiązana posiadać określony zapas węgla. Teraz można go dopalić w dobrych, sprawdzonych urządzeniach, które mają odpylanie rzędu 99 proc. lub przekazać gdzie indziej, gdzie spalanie może być w znacznie gorszych warunkach - mówi inspektor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mniej dymów i pyłów z huty? Jeszcze poczekamy - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto