Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MITTAL. Czy planowane inwestycje uciekną z Krakowa do Kazachstanu?

ROZMAWIAŁ FILIP RATKOWSKI
Rozmawiamy z dyrektorem Andrzejem Kryształowskim z Mittal Steel Poland GK: Potrzebujemy energii, materiałów budowlanych, stali, i nawet będziemy mieli na to wszystko dodatkowe pieniądze z Unii Europejskiej.

Rozmawiamy z dyrektorem Andrzejem Kryształowskim z Mittal Steel Poland

GK: Potrzebujemy energii, materiałów budowlanych, stali, i nawet będziemy mieli na to wszystko dodatkowe pieniądze z Unii Europejskiej. Ale ze względu na grożące nam ograniczenia produkcyjne związane z emisją zanieczyszczeń do atmosfery, alarm podnieśli hutnicy.
- Bardzo ambitne plany redukcji emisji dwutlenku węgla narzuciła sobie Unia Europejska. Polska, w wyniku restrukturyzacji przemysłu i kryzysowych zjawisk gospodarczych, zredukowała emisję CO2 o ponad 27 proc. Wszyscy liczyli, że zostanie to przez Komisję Europejską uznane jako pewien dorobek. Niestety, Bruksela za rok bazowy do wyliczania wielkości emisji przyjęła rok 2005, gdy produkcja stali była niższa o 30 proc. niż w latach normalnych i zamiast postulowanych 286 mln t rocznie, przyznano Polsce tylko 203 mln t.

GK: To tylko o 5 proc. więcej niż w roku 2006!
- A przecież w latach 2000-3 wydawaliśmy na inwestycje ze środków unijnych ok. 90 mln euro. W latach 2004-6, średnio, około 300 mln euro, na lata 2007, -8 i -9 powinniśmy wydawać zdecydowanie powyżej 1 mld euro rocznie.

GK: Większość tych sum pójdzie na infrastrukturę. A więc materiały budowlane, które dziś musimy sięgać np. do Chorwacji, a nawet do Chin! I na stal.
- Dziś już zaczyna brakować nam "pozwoleń na emisję" gazów cieplarnianych i trzeba będzie nie tylko materiały kupować w innych krajach, ale i prawa do emisji. Chemia i energetyka bardzo się zmieniły i już nie ma możliwości redukcji. 31 grudnia ub. r. przemysł hutniczy zakończył swoją przebudowę techniczno-technologiczną. Dziś trzeba by od podstaw wymyślać technologie cementowe, chemiczne czy hutnicze, by uzyskać redukcję gazów.

GK: Czym jest więc dziś krakowska huta?
- To dziś obiekt naprawdę niezły. Produkujemy blachę dla przemysłu motoryzacyjnego i AGD, prowadzimy też największą inwestycję w Mittal Steel Poland, budujemy technologicznie znakomitą walcownię gorącą blach, która kosztuje nas ok 1,2 mld zł. W najbliższych latach planujemy kolejne poważne inwestycje.

GK: Pamiętam liczne obawy, czy Mittal tę walcownię w Krakowie postawi...
- A właśnie, tymczasem walcownia ma już przygotowaną załogę i ruszy w ciągu najbliższych tygodni. Moim zdaniem przed końcem czerwca. To typowa inwestycja modernizacyjna, ponieważ nie prowadzi do zwiększenia ilości produktu. Po dojściu do zakładanych zdolności produkcyjnych, 2 mln t. stali rocznie, będziemy sukcesywnie wygaszać działanie starej walcowni. To skok jakościowy dający produkt o lepszych parametrach i w szerszym asortymencie.

GK: Mittal Steel po fuzji z Arcelorem stał się największą firmą tej branży na świecie. Czy to jakoś zmienia sytuację krakowskiej huty?
- To otwiera nowe możliwości. W tym także działania ograniczające emisję, bo to pozwoli uniknąć kłopotów i uwolnić Kraków od wspomnień wiążących się ze skażeniem środowiska. Normy mówią, że na 1 t surowej stali idzie 1,8 tony CO2, my w Krakowie mamy wynik 1,3-najlepszy w grupie Arcelor-Mittal. Ale jeśli Polska nie przewalczy ograniczeń, jakie narzuca Unia, będzie to kaganiec, który nie pozwoli na rozwój i firmy i kraju. Istnieje też obawa, że globalnie działająca firma zacznie inwestować raczej w Kazachstanie niż w Krakowie.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto