MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Miraculum już nie boi się ryzyka

ECe
Miraculum znane jest od lat u naszych wschodnich sąsiadów. Ma tam mocną pozycję, długoletni partnerzy nie rezygnują z wymiany handlowej. Płatności są bardziej regularne, więc ryzyko coraz mniejsze, poza tym kontrakty są ...

Miraculum znane jest od lat u naszych wschodnich sąsiadów. Ma tam mocną pozycję, długoletni partnerzy nie rezygnują z wymiany handlowej. Płatności są bardziej regularne, więc ryzyko coraz mniejsze, poza tym kontrakty są ubezpieczone.

Krakowska fabryka kosmetyków podbija wschodnie rynki nie tylko ,Panią Walewską" czy ,Brutalem". Coraz większym uznaniem wśród tamtejszych odbiorców (zwłaszcza w Rosji) cieszą się kosmetyki pielęgnacyjne najnowszej generacji, te z wyższej półki.

- Wschód wciąż jest dla nas niezwykle atrakcyjny. Zdarzają się wprawdzie okresowe trudności w wymianie handlowej, np. często zmieniające się przepisy i procedury celne, bardziej uciążliwa kontrola, ograniczenia chroniące wewnętrzny rynek, ale one mijają i handel nadal się rozwija. Potwierdza się nasza stabilna pozycja, więc płatności są bardziej regularne. Wzajemne kontakty opierają się na zrozumieniu obustronnych korzyści, stąd dobre stosunki z wieloma partnerami. Poza tym ubezpieczamy nasze transakcje, bo jesteśmy już na tyle sprawdzonym partnerem, że dla KUKE nasz handel ze Wschodem nie jest już tak ryzykowny - mówi Andrzej Kuźma, prezes zarządu Miraculum.

Eksport stanowił w 2002 r. 23 proc. całej produkcji krakowskiej fabryki. Za granicę sprzedano wyroby wartości 7,5 mln zł - była ona o połowę wyższa niż w 2001 r. W br. fabryka zakłada wzrost eksportu, choć prezes Kuźma zastrzega, że wszelkie plany i tak weryfikuje rynek. Trzeba wykorzystywać okazje i przewidywać zagrożenia, a wtedy łatwiej wyjść na swoje.

Kosmetyki z Krakowa - co ważne, pod własną marką Miraculum - trafiają także do odbiorców w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych (głównie do Polonii). Dynamicznie rozwija się również sprzedaż pod obcą marką - dla międzynarodowych koncernów i sieci handlowych.

Natomiast by zaistnieć na rynku UE, trzeba za to jeszcze słono zapłacić, kupując certyfikaty weryfikujące i dopuszczające wyrób do sprzedaży. Praktycznie nie ma znaczenia, że Miraculum posiada już wszelkie niezbędne certyfikaty i spełnia międzynarodowe normy nowoczesnej kosmetologii. Trzeba też oswoić obcych z nową marką i wzbudzić zaufanie klientów.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto