Ministerstwo szuka w konkursie nowego małopolskiego konserwatora zabytków

FLESZ - Mniej plastiku na owocach i warzywach

Zgodnie z opublikowanym regulaminem konkursu kandydaci powinni spełniać łącznie wymagania wynikające z ustawy o ochronie zabytków: posiadać obywatelstwo polskie, posiadać przynajmniej tytuł zawodowy magistra w jednej z dziedzin związanych
z ochroną zabytków oraz co najmniej 5-letni staż pracy w tym zakresie, posiadać wiedzę w zakresie funkcjonowania administracji publicznej oraz przepisów dotyczących ochrony zabytków i opieki nad zabytkami. Nie mogą też być skazani prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe.

"Szczególna wartość zasobu kulturowego województwa małopolskiego wymaga wyjątkowej troski państwa i istotnego wzmocnienia funkcjonujących służb konserwatorskich. Z tego względu proces wyłaniania kandydata Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, decyzją Generalnego Konserwator Zbytków, będzie otwarty i jawny"

- czytamy w komunikacie ministerstwa kultury.

Zainteresowani startem w konkursie powinni przesyłać wymagane dokumenty do Departamentu Ochrony Zabytków w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu do 8 października.

Po wyłonieniu najlepszego kandydata generalny konserwator zabytków wystąpi z wnioskiem do wojewody małopolskiego o powołanie go na stanowisko małopolskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Dotychczasowa wojewódzka konserwator zabytków, Monika Bogdanowska, została odwołana z tego stanowiska z dniem 9 września.

Wiceminister Magdalena Gawin pytana przez nas w tych dniach, jakie były przyczyny odwołania dr Bogdanowskiej, odpowiadała: - Służby konserwatorskie działają w administracji zespolonej, tu musi być współpraca z wojewodą - a jej nie było. Natomiast musimy w Krakowie utrzymać ten obecny kurs urzędu konserwatorskiego trzymania deweloperów w pewnej dyscyplinie. To dlatego wcześniej odwołałam pana Janczykowskiego ze stanowiska wojewódzkiego konserwatora, że tej dyscypliny nie było. Tu się proszę nie spodziewać żadnych zmian, to będzie dla mnie nadal bardzo ważne - powiedziała nam minister Gawin.

Sam Jan Janczykowski, poprzedni długoletni małopolski konserwator zaznacza, że gdy był wybierany w konkursie na to stanowisko i przedstawiał swój program, podkreślał, że jest zwolennikiem kompromisu, próby porozumienia między inwestorami a konserwatorem. - Tak, żeby znaleźć rozwiązanie, które z punktu widzenia inwestorów jest dopuszczalne, a jednocześnie spełnia maksimum wymogów konserwatorskich. Takie stanowisko miałem od początku, dzięki niemu wtedy wygrałem konkurs - mówi nam dr Janczykowski. - Teraz się zmienił kurs i uważam, że to bardzo dobrze. Bo pamiętam z czasów, kiedy byłem wybierany, że jednak w wielu wypadkach inwestorzy decydowali o różnych sprawach i konserwatorzy w całej Polsce wielokrotnie zgadzali się na ich propozycje. Natomiast jeżeli w tym momencie jest inna tendencja, to jako konserwator mogę się z tego tylko cieszyć. Ale też nie powinno się wylać dziecka z kąpielą. Dla mnie zawsze był ważniejszy jakikolwiek użytkownik zabytku niż żaden. Bo budynek zabytkowy opuszczony degraduje się w tempie błyskawicznym. Więc jeżeli w niszczejącym zabytku inwestor wprowadzi jakieś zmiany, ale jednak uratuje obiekt, znaczną część autentycznej substancji, to jest to bardziej korzystne dla zabytku niż sytuacja, kiedy przez kolejne lata stoi pusty i stopniowo się rozpada - dodaje Jan Janczykowski.